Kobiety, które decydują się w Polsce na dziecko, mogą się czuć nieco skołowane. Rząd jedną ręką daje, a drugą — zusowską — zabiera.
Władza głośno chwali się polityką prorodzinną, której najbardziej widocznym przejawem jest 500+, jednocześnie uderza w grupę kobiet na samozatrudnieniu, starających się o zasiłek macierzyński.
Czytaj też:
Zdaniem kobiet zrzeszonych w ruchu „Kobieta na działalności” ZUS wziął je sobie na celownik i nęka kolejnymi kontrolami – pisze „Gazeta Wrocławska”.
Fala prześwietleń miała się zacząć przed 2015 rokiem, kiedy zakład stwierdził, że świeżo upieczone matki mogły specjalnie założyć działalność gospodarczą, by otrzymać prawo do pobierania zasiłków macierzyńskich. Maksymalna miesięczna wysokość świadczenia mogła sięgnąć nawet 6 tys. zł.
ZUS postanowił, że tego nie odpuści
Przedsiębiorczynie skarżą się, że ich klienci są wzywani na przesłuchania, a kontrolerzy przeglądają służbową korespondencję. Wszystko po to, by sprawdzić, czy osoby w trakcie pobierania świadczeń rzeczywiście nie pracowały. Na porządku dziennym są też pytania o celowość podwyższenia składki, przed uzyskaniem prawa do zasiłku.
150 kobiet zwróciło się już w tej sprawie o pomoc do Rzecznika Małych Średnich Przedsiębiorców oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
W Polsce mamy coraz więcej kobiet-przedsiębiorców. Szacuje się (dane Mastercard Index of Women Entrepreneurs), że już co 3 firma w Polsce jest prowadzona przez przedstawicielki płci żeńskiej. To jeden z lepszych wyników w całej Unii Europejskiej i 7. w ujęciu ogólnoświatowym.
Komentarz ZUS
O odniesienie się do kwestii zmasowanych kontroli poprosiliśmy ZUS.
ZUS podaje, że rocznie wypłaca ponad 200 mld zł różnego rodzaju świadczeń, w tym w granicach 11 mld zł świadczeń z tytułu choroby. Są to pieniądze wszystkich klientów, uczestników powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych. Zakład podkreśla też, że porusza się w ramach norm prawnych.
W 2018 roku ZUS wydał 687 decyzji o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym. Dotyczyły one osób zgłoszonych z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, które wystąpiły o świadczenia krótkoterminowe, a u których Zakład wskazał na brak znamion faktycznie prowadzonej działalności. Kobiet w ciąży dotyczyły ponad 200 z nich.