REKLAMA

Wielkie zmiany w mPay. Koniec trywialną portmonetką, czas na biznes z misją

mPay tworzy platformę, na której inne firmy będą budowały usługi do codziennych płatności. Umożliwi ona m.in. dostęp do informacji o rachunku czy inicjowanie płatności dla firm z Polski lub zagranicy.

Wielkie zmiany w mPay. Koniec trywialną portmonetką, czas na biznes z misją
REKLAMA

mPay umożliwi klientom biznesowym zbudowanie elektronicznych portfeli we własnych aplikacjach, aby następnie wykorzystywać zgromadzone w nich środki do płatności za parkowanie, bilety autobusowe, kolejowe czy tramwajowe. Ma to ułatwić rozszerzanie działalności na kolejne miasta bez konieczności podpisywania umów z zarządzającymi ich środkami komunikacji publicznej.

REKLAMA

mPay stawia na balancing

mPay będzie się również zajmował balancingiem płatności, co ma przynieść oszczędności w rozliczeniach. Platforma będzie bowiem wybierała dostawcę, który zaoferuje najniższą cenę za rozliczenie danej transakcji.

Usługa ma również umożliwić podłączanie kart płatniczych użytkowników do aplikacji korzystających z platformy mPay. Ma to podnieść wygodę użytkowników, którzy nie będą musieli wielokrotnie podawać danych.

Nowe otwarcie dla mPay

Firma działa na polskim rynku już od blisko dwóch dekad. Była pierwszą, która udostępniła możliwość opłacania biletów autobusowych za pomocą telefonu - już w 2007 roku. Osiem lat później na rynku pojawiły się jej aplikacje: na Androida, iOS i Windows Phone'a. Również w 2015 roku spółka wygrała przetarg na dostarczanie systemu płatności mobilnych w Bahrajnie.

REKLAMA

W przeszłości spółka planowała m.in. stworzenie stablecoina z Rafałem Zaorskim czy przejęcie Domu Maklerskiego Banku BPS. Z Zaorskim umowę rozwiązano przed kilkoma dniami, a przejęcie DM BPS zablokował KNF.

Pod koniec grudnia mPay miał 1,15 mln zarejestrowanych użytkowników, co oznacza wzrost o 60 proc. w ciągu roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA