Węgiel przegrywa, kopalnie się kurczą. Marzec 2025 zmienił wszystko
Odnawialne źródła energii odzyskały siłę w marcu 2025 roku, zwiększając swój udział w miksie energetycznym Polski do 26 proc. To najwięcej od miesięcy – głównie dzięki fotowoltaice, której produkcja się podwoiła. Jednocześnie spada udział węgla i zatrudnienie w kopalniach, a zapasy surowca rosną.

Odnawialne źródła energii odrodziły się w marcu.
Warunki atmosferyczne umożliwiły większą produkcję ze źródeł bezemisyjnych aniżeli w lutym, co przełożyło się na ich 26 proc. udział w miksie energetycznym – czytamy w Przeglądzie Węglowym Fundacji Instrat.
Dopisała pogoda. Dlatego generacja z fotowoltaiki podwoiła się w miesiąc (1,75 TWh) i była wyższa o 25 proc. w stosunku do marca 2024 r. Po około 2 TWh dołożyły też siłownie wiatrowe i gazowe.
Węgiel: wydobycie i sprzedaż znowu poniżej 4 mln t
Skoro w marcu w naszym miksie energetycznym było zdecydowanie więcej OZE niż miało to miejsce w styczniu i lutym, to pewnie musiało się to wydarzyć kosztem węgla. I rzeczywiście: w trzecim miesiącu roku łączny udział węgla w produkcji energii elektrycznej wyniósł zaledwie niecałe 54 proc. (węgiel kamienny - ok. 34 proc. i węgiel brunatny - ok. 20 proc.).
To druga najniższa wartość w epoce postcovidowej. Jeszcze mniej było jedynie w ubiegłym wrześniu - zwracają uwagę analitycy z Instrat.
Przypomnijmy: we wrześniu 2024 r. węgiel kamienny zanotował najniższy udział w miksie w historii – 29,8 proc. Węgiel brunatny dołożył skromne ok. 22 proc. W sumie 52 proc. Wyniki naszych kopalni też nie są najlepsze. W marcu 2025 r. wydobycie i sprzedaż kolejny raz spadły poniżej 4 mln ton. Wydobycie wyniosło 3,59 mln ton, a sprzedaż - 3,39 mln ton. Jeszcze przed 2020 r. do takiej sytuacji nie doszło ani razu. W marcu 2019 r. wydobycie węgla wyniosło 5,45 mln ton, a sprzedaż - 5,02 mln ton.
Wydobycie węgla w marcu minimalnie wzrosło z miesiąca na miesiąc i wyniosło tyle samo, co przed rokiem. Sprzedaż spadła o 4 proc. w stosunku do lutego, ale nieco wzrosła rok do roku – o 2 proc. - wskazują eksperci Instrat.
Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:
Rosną zapasy, spada zatrudnienie
Mimo kiepskiej produkcji i sprzedaży węgla wzrosły zapasy przy kopalniach do 5,13 mln ton. Jeszcze w sierpniu 2022 r. było to 1 mln ton.
Zapasy węgla kamiennego od kilku miesięcy systematycznie maleją. Tym razem jednak spadek ten nie był znaczący, co jest wynikiem niewielkiego zwiększenia zapasów węgla na zwałach przy kopalniach. Zapasy przy elektrowniach spadły natomiast poniżej 6 milionów ton, co jest najniższym wynikiem od końca 2022 r. – czytamy w marcowym Przeglądzie Węglowym.
Z miesiąca na miesiąc maleje zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego w Polsce. W marcu w tym sektorze było 73017 etatów. To najgorszy wynik w historii. To też o blisko 3 tys. mniej miejsc pracy rok do roku. A im bardziej cofniemy się w czasie, tym większa będzie różnica. Na przykład dekadę temu, w marcu 2015 r., zatrudnienie było na poziomie 100 793. W 10 lat więc zmniejszyło się o ok. 27,5 proc.