Roczne wakacje kredytowe, i to bez odsetek. Propozycja UOKiK-u natrafiła na mur niezgody
Banki proponują trzymiesięczne wakacje kredytowe, ale prezydent Andrzej Duda zachęca je, by przedłużyły je do pół roku. Jednak to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zalicytował najwyżej. UOKiK chce, by wakacje kredytowe trwały aż rok i nie były w tym czasie naliczane odsetki. Nie ma się co cieszyć, bo już wiadomo, że UOKiK poszedł o jeden krok za daleko.

Fot. UOKiK
Już po ogłoszeniu rządowej tarczy antykryzysowej UOKiK zaproponował, żeby kredytobiorca miał możliwość poproszenia swojego banku o roczny odpoczynek od spłat miesięcznych rat. Ten okres zawieszenia miałby też nie być traktowany jako okres kredytowania, co zwalniałoby klienta z wszelkich dodatkowych opłat, także odsetek.
Propozycję UOKiK dotyczącą zawieszenia spłaty rat kredytów traktujemy jako roboczą i wyjściową, która powinna być i jest obecnie przedmiotem opiniowania przez inne instytucje, w tym Komisję Nadzoru Finansowego
– stwierdził na Twitterze Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF.
„Traktujemy jako roboczą i wyjściową” to daleko posunięty eufemizm. Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że propozycja UOKiK-u jest nie do przyjęcia.
Wakacje kredytowe na rok? Nie w specustawie
Jastrzębski dodał, że propozycja UOKiK analizowana jest przede wszystkim z punktu widzenia równoważenia interesów kredytobiorców, ale również pod kątem stabilności sektora bankowego i jego zdolności do dalszego finansowania gospodarki. Ale jak komuś zaczęło wydawać się, że w takim razie jest szansa na takie rozwiązanie - niech się szykuje na wyjątkowo zimny prysznic.
Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz szybko jednak rozwiała tego typu nadzieje i w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdziła, że w specustawie koronawirusowej nie ma miejsca na taką propozycję UOKiK.
Mamy inne plany wobec banków i na inne aktywności się z nimi w ostatnich dniach umawialiśmy. Chcemy utrzymać możliwość ich udziału w finansowaniu firm i obywateli w tym trudnym czasie. To nasz najbliższy cel
– przekonuje minister Emilewicz.
UOKiK pomoże walczyć z pandemią gdzie indziej
Minister rozwoju oznajmiła, że rząd chętnie za to sięgnie po inne propozycje UOKiK. Chodzi przede wszystkim o praktyki antylichwiarskie, czyli ustanowienie górny limitów marż lub cen produktów finansowych.
Nie chcielibyśmy, by w tym trudnym momencie, krótkoterminowe pożyczki były przyczyną wpadania w spiralę zadłużenia
– przekonuje Jadwiga Emilewicz.
Szefowa resortu rozwoju nie powiedziała wprost, że na przeszkodzie rocznym wakacjom kredytowym stoją przede wszystkim pieniądze. Tylko zwolnienie z opłat ZUS wszystkich samozatrudnionych i mikroprzedsiębiorców, których przychody w stosunku do lutego tego roku spadły o co najmniej 50 proc. - co proponuje prezydent Andrzej Duda - miesięcznie kosztowałoby budżet kraju ok. 13 mld zł. Warto przypomnieć, że znacznie wcześniej - przy okazji kreślenia budżetu na 2020 r. - wyliczono, że na wypłatę trzynastek dla emerytów potrzeba będzie prawie 11,75 mld zł.
Związek Banków Polskich tydzień temu zaproponował wakacje kredytowe przez trzy miesiące. Ale nie ma tak, że o tych ratach zapominamy, tylko dopisujemy je na koniec planu spłaty. Już wcześniej o jednak dłuższy okres kredytowej dyspensy prosił banki prezydent Andrzej Duda, ale na razie nic nie wskazuje, żeby ktokolwiek go posłuchał.