Firma Cinkciarz.pl jest w fatalnej sytuacji finansowej i ma na karku prokuraturę i Komisję Nadzoru Finansowego. Problemy z płatnościami i wypłatą środków klientów sprawiły, że wielu klientów spółki od wielu miesięcy nie ma dostępu do swoich pieniędzy. Firma straciła też licencję KNF, co zwiększyło obawy, czy nie upadnie. Co mogą zrobić klienci Cinkciarza, którzy wciąż nie odzyskali swoich pieniędzy?

Cinkciarz.pl to jeden z najpopularniejszych wirtualnych kantorów w Polsce, który jest obecny na naszym rynku od kilkunastu lat, ale połowy zeszłego roku przeżywa poważne problemy. Najpierw pojawiły się kilkudniowe opóźnienia w wypłatach pieniędzy, co firma tłumaczyła problemami technicznymi, ale jesienią KNF odebrała jej licencję, a wkrótce do spółki wszedł prokurator. Wielu klientów do dziś nie odzyskało swoich pieniędzy.
Pozew grupowy przeciw Cinkciarz.pl
Jak pisze serwis prawo.pl, wielu klientów rozważa pozew grupowy, który pozwoliłby na dochodzenie roszczeń zbiorowo. Mecenas Bartosz Nadra z Kancelarii KHM wskazuje, że pozew taki jest możliwy, ale musi spełniać określone wymogi prawne. Kluczowe znaczenie ma wspólny interes prawny, np. odzyskanie zablokowanych środków, oraz podobny charakter roszczeń.
Eksperci wskazują, że pozew grupowy ma kilka korzyści dla konsumentów. Przede wszystkim pozwala na obniżenie kosztów postępowania, gdyż są one rozłożone na wszystkich uczestników. Kolejnym atutem jest większa siła negocjacyjna wobec firmy, co może przyspieszyć odzyskanie środków. Co więcej, jednolite orzeczenie sądowe mogłoby uprościć dochodzenie roszczeń przez poszkodowanych klientów.
Niektórzy prawnicy wskazują jednak na trudności związane z takim postępowaniem. Procesy grupowe w Polsce są czasochłonne, a odzyskanie środków może potrwać kilka lat. Istnieje też ryzyko, że nawet jeśli sąd przyzna rację klientom, pusta kasa Cinkciarza uniemożliwi dokonanie wypłat.
Więcej wiadomości na temat walut można przeczytać poniżej:
Alternatywą dla pozwu grupowego mogą być indywidualne pozwy, choć są one droższe i mniej skuteczne w przypadku dużej liczby poszkodowanych. Część klientów rozważa zawarcie ugody z firmą, ale prawnicy ostrzegają, że takie rozwiązanie może nie być korzystne finansowo. Istnieje również możliwość składania skarg do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który może podjąć działania w obronie konsumentów, choć nie gwarantuje zwrotu środków.
Cytowany przez prawo.pl mec. Janusz Tomczak z Kancelarii Tomczak & Partnerzy zwraca uwagę, że sytuacja klientów Cinkciarz.pl jest poważna, a upadłość firmy może uniemożliwić odzyskanie środków. Wskazuje, że klienci powinni działać szybko, skonsultować się z prawnikami i zgromadzić dowody na swoje roszczenia. Według niego zwlekanie może zmniejszyć szanse na skuteczne odzyskanie pieniędzy.
Ile pieniędzy klientom jest winny Cinkciarz?
Na początku października Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie zdecydowała o cofnięciu spółce Conotoxia zezwolenia na świadczenie usług płatniczych w charakterze krajowej instytucji płatniczej. KNF uznał, że spółka nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością w zakresie usług płatniczych i nie wypełnia obowiązków ustawowych związanych z ochroną środków pieniężnych przyjętych od użytkowników usług płatniczych na poczet wykonania transakcji płatniczych.
„Gazeta Wyborcza” informowała, że nawet 150 mln zł może być winny swoim klientom kantor internetowy Cinkciarz.pl i powiązanie z nim spółki. Firma nie chce udzielać informacji na temat swoich zobowiązań, ale od wielu miesięcy deklaruje, że ureguluje wszystkie swoje długi. Firmie zarzuca się, że pieniądze pozyskiwane od klientów w ramach wymiany walut inwestowała na rynku finansowym z niewiadomym efektem, ale spółka zapewnia, że to nieprawda.
Zielonogórska firma o całe zamieszanie obwinia banki, które pozywa o miliardy złotych. Firma zarzuciła największym bankom w Polsce uczestnictwo w zmowie bankowej, a Komisji Nadzoru Finansowego bezczynność. Firma zapewnia, że wielokrotnie informowała KNF o postawie banków, które „od lat naruszały zasadę równego traktowania przedsiębiorstw i utrudniały spółce dostępu do rynku poprzez wprowadzenie zakazu współpracy z podmiotami z grupy Cinkciarz.pl”. Sygnały te za każdym razem KNF miał pozostawiać bez reakcji.