Program Czyste Powietrze. Mają najniższe emerytury, płacą 8000 zł za ogrzewanie, tej dotacji nie dostaną
Od zawieszenia na ponad cztery miesiące programu Czyste Powietrze minęło już ponad 100 dni. Nabór wniosków od nowa ma ruszyć 31 marca. Tymczasem zarówno wykonawcy, jak i aktywiści smogowi zwracają uwagę, że cały czas nie ma w regulaminie zapisów wskazujących na zmiany i ochronę beneficjentów. Na przegranej mają być najubożsi z kiepsko ocieplonych domów. Nie wiadomo też do końca, jaka przyszłość czeka na pompy ciepła.

Już niespełna trzy tygodnie zostały do uruchomienia na nowo naboru wniosku do programu Czyste Powietrze, który Ministerstwo Klimatu i Środowiska - ze względu na liczne nieprawidłowości - postanowiło zawiesić na ponad cztery miesiące. Po zmianach ma być łatwiej i przyjemnej, a przyznane dofinansowanie ma trafiać od rzeczywiście potrzebujących takiej pomocy. Ale czy rzeczywiście? Wątpliwości w to m.in. Polski Alarm Smogowy, który zwraca uwagę, że teraz dostęp do programu Czyste Powietrze będzie trudniejszy, zwłaszcza dla osób o niskich dochodach, jeśli mieszkają w domu o zapotrzebowaniu energetycznym poniżej 140 kWh/mkw./rok
Dwóm starszym osobom, których łączny dochód wynosi niespełna 2200 zł miesięcznie, zamieszkującym słabo ocieplony dom i wydających rocznie ok. 8000 zł na węgiel lub ok. 10.000 zł na gaz, nie będzie przysługiwać najwyższe, 100-proc. dofinansowanie na termomodernizację - wylicza Polski Alarm Smogowy.
Czyste Powietrze: co dalej z finansowaniem programu?
Wątpliwości jest znacznie więcej. Polski Alarm Smogowy twierdzi, że niepewności dotyczą również dalszego finansowania programu Czyste Powietrze. Z zapowiedzi zarządu Narodowego Funduszu ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), operatora Czystego Powietrze, wynika, że do 31 marca, czyli do dnia odwieszenia programu nie będzie informacji o zapewnieniu finansowania z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w kwocie 10 mld zł. A przecież to fundusze kluczowe dla dalszego, nieprzerwanego działania programu.
Oczekiwałbym od tak poważnej instytucji, jaką jest NFOŚiGW, poważniejszego traktowania obywateli zamierzających ocieplić swoje domy i wymienić źródło ciepła - twierdzi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Smogowi aktywiści dowodzą też o braku mechanizmów, które będą zapobiegać nieuczciwym praktykom, polegających m.in. na zawyżaniu kosztów, świadczeniu słabej jakości usług czy montażu, a także na złej jakości i źle dobranych urządzeń grzewczych.
Zamiast regulaminu programu i konkretnych wymogów stawianych zarówno przyszłym beneficjentom jak i gminom, mamy zapowiedzi medialne wygłaszane na konferencjach prasowych - komentuje Guła.
Wykonawcy też czekają na konkrety
Okazuje się, że sporo znaków zapytania, względem uruchamianego od nowa za niecałe trzy tygodnie programu Czyste Powietrze, maja także sami wykonawcy, którzy też nie wiedzą do końca na czym stoją.
Obawy przedstawicieli firm działających w branży grzewczej i wentylacyjnej wynikają z faktu, że pojawia się sporo różnych zapowiedzi, a jednocześnie brak jest ich oficjalnego potwierdzenia w stosownych dokumentach, które nie zostały jeszcze ogłoszone - uważa Rafał Krasowski, ze Stiebel Eltron, europejskiego producenta technologii grzewczych i wentylacyjnych.
Więcej o programie Czyste Powietrze przeczytasz na Spider’s Web:
Wskazywana przy tej okazji jest zielona lista ZUM, która miała naprawić w pierwszej kolejności nasz rynek pomp ciepła. A skończyło się kłótnią o certyfikaty i skargą na Polskę od Stowarzyszenia Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). W niej czytamy m.in. o braku na liście ZUM urządzeń z obowiązkowym wpisem w europejską bazę EPREL, a także o ignorowaniu przez nasz kraj certyfikatu HP Keymark. Zdaniem Pawła Lachmana, prezesa PORT PC, takiej zasady mogą stać się barierą handlową w UE.
Od początku bieżącego roku nie ma na niej (na liście ZUM - przyp. red.) wielu jakościowych producentów - akcentuje Krasowski.
Co dalej z pompami ciepła?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że NFOŚiGW chce dać zielone światło dla certyfikatów, ale nie dla wszystkich pomp ciepła. Tym samym wyłączone z dofinansowania miałyby być pompy powietrze-woda. Warto też przypomnieć ostatnią wypowiedź w tym temacie Krzysztofa Bolesty, wiceministra kultury i środowiska, który w rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawną” stwierdził, że dobrym pomysłem byłby wymóg w programie Czyste Powietrze, żeby przyznawane pieniądze dotyczyły wyłącznie urządzeń wyprodukowanych w UE.
Chcemy chronić producentów w Unii Europejskiej, żeby nie płacić polskich pieniędzy za technologię, która jest wątpliwej jakości i w dodatku produkcja urządzeń nie dokłada się do wzrostu w naszym państwie - zapowiedział wiceszef Ministerstwa Kultury i Środowiska.