REKLAMA

Akcje Tesli wystrzeliły jak rakieta. Efekt Trumpa był chwilowy

Pod koniec 2024 roku po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich Tesla była na szczycie, bijąc rekordy wyceny giełdowej i wywołując euforię inwestorów. Rynek uznał, że zaangażowanie Elona Muska w kampanię wyborczą, a następnie w działania administracji Trumpa, będzie korzystne dla spółki, ale szybko okazało się, że jest to jak kamień młyński u nogi. Akcje Tesli po zaprzysiężeniu Trumpa wymazały już cały wzrost, jaki nastąpił po wyborach w listopadzie.

Akcje Tesli wystrzeliły jak rakieta. Efekt Trumpa był chwilowy
REKLAMA

Tuż po tym, gdy okazało się, że zwycięzcą wyborów prezydenckich zostanie Donald Trump, kurs akcji Tesli zaczął gwałtownie rosnąć, osiągając w grudniu rekordowy poziom prawie 488 dol. za akcję. Inwestorzy liczyli na to, że zaangażowanie Elona Muska w tworzenie nowej administracji będzie oznaczało korzystne zmiany prawne, w tym ułatwienia dla autonomicznych pojazdów i ochronę przed konkurencją z Chin. Kapitalizacja rynkowa spółki przekroczyła 1,5 bln dol., co uczyniło ją jedną z najcenniejszych firm na świecie.

REKLAMA

Tesla w głębokim kryzysie w Chinach i Europie

Już w styczniu zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki problemów. Sprzedaż Tesli w Europie i Chinach poleciała na łeb, a klienci coraz częściej wybierają konkurencyjne marki, które dawno nadrobiły zapóźnienie technologiczne względem Tesli. Od stycznia akcje spółki weszły w serię spadków, trwającą siedem tygodni z rzędu. Inwestorzy tracili wiarę w przyszłość firmy, zwłaszcza po tym, jak Musk wycofał się z ambitnych prognoz wzrostu sprzedaży na 2025 rok.

Co gorsza, Musk, zamiast skupić się na zarządzaniu spółką, coraz bardziej angażował się w politykę, idąc coraz mocniej w radykalną prorosyjską narrację, co zaczęło negatywnie wpływać na wizerunek Tesli. Dezorientację inwestorów pogłębiało mieszanie się Muska w procesy demokratyczne w innych krajach, czego najgłośniejszym przypadkiem była próba wpłynięcia na wynik wyborów w Niemczech i jednoznaczne poparcie Muska dla jawnie prorosyjskiej AfD.

Więcej o polityce gospodarczej Trumpa przeczytacie w tych tekstach:

Nic więc dziwnego, że nie tylko w USA i Europie narastają protesty przeciwko Tesli. Posiadacze samochodów marki Tesla często umieszczają na nich naklejki „Kupiłem to auto, zanim Elon oszalał”, a ich popularność ostatnio rośnie także w Polsce. Wściekłość na poczynania Muska, w tym brutalne i często bezmyślne zwalnianie pracowników rządowych często przeradza się w akty wandalizmu w punkach dealerskich marki. Donald Trump stwierdził nawet, że są to akty... terroryzmu wewnętrznego.

Jak to się przekłada na wycenę giełdową Tesli? W poniedziałek 10 marca Tesla przeżyła największy jednodniowy spadek od pandemicznego 2020 roku – w czasie jednej sesji giełdowej akcje spółki straciły ponad 15 proc. wartości, osiągając poziom zaledwie 222 dol. Oznacza to, że od grudniowego szczytu firma straciła ponad 800 mld dol. kapitalizacji rynkowej. Był to jeden z najgorszych wyników w indeksie S&P 500.

Mówiąc obrazowo, jeśli ktoś w połowie grudnia postanowił kupić akcje Tesli za 100 tys. zł, dzisiaj mógłby je odsprzedać za około połowę tej kwoty.

 class="wp-image-2658831"

Donald Trump chcąc wesprzeć Muska, we wtorek zorganizował konferencję prasową przed Białym Domem, gdzie publicznie kupił Model S. Wielu obserwatorów sceny politycznej uznało to za niedopuszczalną akcję promocyjną prywatnej marki w wykonaniu władzy federalnej i oczywisty konflikt interesów, ale wygląda na to, że to wsparcie przynajmniej chwilowo poprawiło nastroje inwestorów. W środę Tesla zanotowała silny wzrost notowań akcji, ale analitycy nie spodziewają się, że będzie to trwałe odbicie.

Słaba sprzedaż samochodów to tylko początek

Załamanie się sprzedaży starzejącej się gamy modelowej Tesli w Europie i Chinach, które wygląda na nieodwracalny proces, jest jedną z głównych przyczyn problemów spółki, ale powodów do zmartwień jest więcej. Eskalowane przez Trumpa napięcia handlowe między USA a Chinami zwiększają ryzyko odwetowych sankcji Pekinu wobec Tesli. Wojna celna Trumpa z Chinami stawia pod znakiem zapytania przyszłość fabryki Tesli w Szanghaju, kluczowej dla globalnej produkcji. Musk próbuje uciekać do przodu, planując wielkie inwestycje w Indiach, ale istnieją duże wątpliwości, czy taki ruch znacząco zmieni sytuację firmy.

REKLAMA

Eksperci podkreślają, że otoczony przez lata pewnym rodzajem kultu i wiarą w wizjonerstwo Elon Musk mocno roztrwonił ten kapitał zaufania, angażując się w politykę – zwłaszcza w takim stylu. Zamiast skoncentrować się na rozwoju Tesli, swoją uwagę przekierował na politykę i działalność DOGE. Co więcej, jego nieudana próba przywrócenie gigantycznej premii dodatkowo podważyła jego pozycję jako prezesa Tesli.

Tesla znalazła się w największym kryzysie w swojej historii i choć notowania giełdowe są wciąż w zupełnie innej lidze niż w przypadku innych producentów samochodów, przyszłość firmy wydaje się bardziej niepewna niż kiedykolwiek wcześniej. Czas pokaże, czy Elon Musk kolejny raz wyjdzie zwycięsko z ciężkiego kryzysu, bo taka sztuka udała mu się wielokrotnie. Wiele zależy od tego, czy postanowi trwać u boku Donalda Trumpa, czy radykalnie ograniczy rolę w polityce i skupi się na biznesie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-13T05:09:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T20:07:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T18:38:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T14:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T13:35:29+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T11:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T09:11:12+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T03:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T16:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T09:07:59+01:00
Aktualizacja: 2025-03-11T04:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T21:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T18:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T15:46:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-10T08:56:38+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA