Idea urlopu rodzicielskiego dla taty nie jest w Polsce mocno rozpowszechniona. W polskim oddziale Procter & Gamble już od dwóch lat, młodzi ojcowie mogą otrzymać dodatkowy czas wolny, potocznie zwany urlopem tacierzyńskim, by zajmować się swoimi dziećmi. Efekty są więcej niż zadowalające.
Dużo mówi się w ostatnich latach na temat równouprawnienia, wyrównywania szans i wspierania kobiet w robieniu kariery zawodowej w branżach, które dotąd tradycyjnie obsadzane były przez mężczyzn. Ale co te hasła właściwie oznaczają? Przedsiębiorstwa na całym świecie szukają sposobów, by przekuć je w praktyczne działanie.
Jednym z takich działań jest wprowadzenie urlopu rodzicielskiego dla ojców. W 2019 r. P&G do dwóch tygodni, które ustawowo należą się świeżo upieczonym ojcom, dołożyło dodatkowe 6 tygodni pełno-płatnego urlopu. O popularności tej inicjatywy niech świadczy fakt, że w tym czasie z programu nazwanego „Share the care” skorzystało ponad 100 osób. Skorzystać mogą z niej także rodzice adopcyjni, zastępczy i pary jednopłciowe.
Gdy firma zapytała później o opinie pracowników, okazało się, że nie był to zmarnowany czas.
„Tych kilka tygodni uświadomiło jak wiele zyskałem oraz jak wiele straciłem, nie mając możliwości skorzystania z programu przy pierwszym dziecku (..) Jest to jeden z najlepszych benefitów, jakie pracodawca może zaoferować" – dodawał.
Urlop rodzicielski dla taty tylko na pozór jest jednak ukłonem wyłącznie w stronę męskiej części załogi. Według raportu przygotowanego przez Komisję Europejską w miejscach pracy, w których wprowadzono urlopy rodzicielskie dla ojców kobiety szybciej wracają do obowiązków zawodowych. Szanse realizacji zawodowej się wyrównują, a co za tym idzie zmniejsza się także luka płacowa między kobietami a mężczyznami.

Jaką korzyść ma jednak z tego sama firma? Według P&G tworzenie atmosfery sprzyjającej różnorodności przekłada się na poziom innowacyjności. Sposób myślenia wygląda mniej więcej w taki sposób: jeżeli firma jest tak różnorodna jak społeczeństwo, któremu dostarcza dobra, to potrafi lepiej wczuć się w jego położenie i rozpoznać jego potrzeby.
Dzięki polityce równych szansa spółce udaje się także bilansować liczbę kobiet i mężczyzn. W Polsce te relacje wynoszą 44 proc. do 56 proc. W samym zarządzie dysproporcje również są niewielkie - 54 proc. do 46 proc. Kobiety przewodzą także oddziałom IT, stoją też na czele fabryki kosmetyków w Aleksandrowie Łódzkim.
W czerwcu tego roku marka Gillette nawiązała strategiczną współpracę z Fundacją Share the Care, która promuje partnerski model rodziny i podział urlopów rodzicielskich. Dyrektor marki na Europę Środkową Goran Sutinovski zauważył, że jego marka nie ogranicza się do reklamy nowych golarek, ale wchodzi w dialog ze swoimi klientami.
Zdaniem Sutinovskiego nakłada to na Gillette dodatkową odpowiedzialność, bo producent maszynek wpływa na sposób myślenia młodych ludzi i bierze udział w dyskusji, jak powinien wyglądać i zachowywać się mężczyzna przyszłości.
Według Procter & Gamble takie inicjatywy jak urlop tacierzyński są naturalnym zwieńczeniem polityki równych szans i uwalniania potencjału. Niedługo może się on okazać taką samą oczywistością jak to, że w pracy spędzamy pięć dni w tygodniu, a jej czas nie jest sztywno zamknięty w określonych godzinach i wychodzi naprzeciwko potrzebom pracowników.
* Tekst powstał we współpracy z Procter & Gamble