REKLAMA

Ulga na robotyzację. Zostały tylko dwa lata, żeby skorzystać

Zakup robotów przemysłowych i innych urządzeń związanych z automatyzacją produkcji niesie za sobą duże wydatki. Wiele z nich można odliczyć w ramach ulgi na robotyzację. Została ona wprowadzona w 2022 roku i z założenia będzie obowiązywać do roku 2026, zatem na zakończenie inwestycji przedsiębiorcy mają dwa lata.

sztuczna-inteligencja-rynek-pracy
REKLAMA

Czym jest ulga na robotyzację?

REKLAMA

Ulga na robotyzację została wprowadzona w 2022 roku, a jej głównym celem jest wsparcie przedsiębiorców inwestujących w robotyzację procesów produkcyjnych. Fiskus jednoznacznie wskazuje, że można z niej skorzystać tylko w przypadku, gdy roboty mają „zastosowanie przemysłowe”, a więc są wykorzystywane w produkcji. Ponadto ulga skierowana jest wyłącznie do podatników prowadzących działalność gospodarczą, którzy jako formę opodatkowania wybrali skalę podatkową lub podatek liniowy. Ulga na robotyzację obowiązuje w latach 2022-2026, zatem podatnicy mają jeszcze dwa lata, by z niej skorzystać.

Więcej o ulgach podatkowych przeczytasz na Bizblog.pl:

Robot przemysłowy – co to jest?

Chcąc zastosować w zeznaniu rocznym ulgę na robotyzację, należy zapoznać się z definicją robota przemysłowego. Ustawa o CIT wskazuje, że jest to automatycznie sterowana, programowalna, wielozadaniowa i stacjonarna/mobilna maszyna posiadająca minimum 3 stopnie swobody. Ponadto musi ona posiadać właściwości manipulacyjne lub lokomocyjne dla zastosowań przemysłowych. Fiskus jest zdania, że ulga na robotyzację przysługuje wyłącznie w stosunku do robotów, które biorą bezpośredni udział w produkcji towarów. Z tym stanowiskiem nie zgadzają się natomiast sądy, które nakazują traktowanie cyklu produkcyjnego jako całości składającej się z kilku etapów, w tym na przykład pakowania czy przygotowania do sprzedaży.

Ile można zyskać dzięki uldze?

Przedsiębiorcy korzystający z ulgi mogą odliczyć 150 proc. kosztów poniesionych na robotyzację i automatyzację produkcji. 100 proc. odliczają, kwalifikując wydatki jako koszty uzyskania przychodów, natomiast 50 proc. odliczają w zeznaniu rocznym. Ustawodawca nie podaje górnego limitu ulgi, jednak nie może ona przekroczyć kwoty osiągniętego przez podatnika w danym roku dochodów.

Jakie koszty można odliczyć?

Podatnik odlicza koszty związane z zakupem lub wytworzeniem robotów przemysłowych oraz odpowiednich urządzeń peryferyjnych. Ulga obejmuje wyłącznie kwoty, które nie zostały w jakikolwiek sposób zwrócone. W jej ramach można odliczyć:

  • koszty nabycia fabrycznie nowych robotów przemysłowych, maszyn i urządzeń peryferyjnych (związanych z funkcjonowaniem robotów), maszyn, urządzeń i systemów służących do zdalnego monitorowania, diagnozowania, zarządzania czy serwisowania robotów, urządzeń do interakcji między człowiekiem a robotem,
  • koszty nabycia wartości niematerialnych i prawnych, które są niezbędne do prawidłowego uruchomienia i przyjęcia do użytkowania robotów, maszyn czy urządzeń,
  • koszty nabycia usług szkoleniowych związanych z funkcjonowaniem robotów przemysłowych i maszyn,
  • opłaty leasingowe od robotów przemysłowych i maszyn.

Ulga na robotyzację a strata podatkowa

Wyżej wymienione wydatki można odliczyć tylko do wysokości osiągniętego dochodu. Podatnicy, którzy ponieśli stratę, rozliczają je w kolejnych sześciu latach następujących bezpośrednio po roku, w którym nabyli prawo do ulgi.

REKLAMA

Ulga na robotyzację – pytania i wątpliwości

Automatyzacja produkcji to nieunikniony, a zarazem kosztowny proces. Ulga na robotyzację miała zwiększyć konkurencyjność polskich firm, jednak wskutek negatywnej wykładni przepisów nie wszyscy podatnicy mogą z niej skorzystać. Pytania i wątpliwości najczęściej dotyczą rodzaju robotów objętych preferencją. W takiej sytuacji warto wystąpić o indywidualną interpretację podatkową, od której podatnik ma prawo się odwołać, jeśli nie zgadza się ze stanowiskiem fiskusa. Praktyka pokazuje, że coraz więcej spraw dotyczących ulgi na robotyzację trafia na wokandę. Koszty automatyzacji produkcji są wysokie, dlatego nic dziwnego, że przedsiębiorcy chcą odzyskać jak największą część poniesionych wydatków.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA