REKLAMA

Rozmowy ws. kopalni Turów zakończone fiaskiem. Polski rząd się nie przejmuje porażką

Na nic się zdało aż osiemnaście rund negocjacyjnych między Polską a Czechami w sprawie przyszłości kopalni Turów. Do wznowienie rozmów dojdzie dopiero wtedy, jak poznamy nowego ministra środowiska u naszych południowych sąsiadów.

Turow-wyzszy-poziom-wod-gruntowych
REKLAMA

Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, robiła wszystko co mogła, żeby 9 listopada przed Trybunałem Sprawiedliwości UE nie wystartowała rozprawa w związku ze skargą Czechów na działanie kopalni Turów. Na kilka dni przed tym terminem przesłała Czechom nawet projekt umowy międzyrządowej, w której Polska zobowiązuje się przekazać Czechom 50 mln euro w zamian za natychmiastowe wycofanie wniosku z TSUE.

REKLAMA

Wtedy sporny miał być już tylko jeden punkt wielostronicowego porozumienia. Prawdopodobnie chodziło o czas trwania umowy. Polacy chcieli związać się na kilka lat, a Czesi na znacznie dłużej. Były jeszcze maila i rozmowy telefoniczne między ministrami. Koniec końców obie strony zostały przy swoim.

Turów: Polska czeka na nowego ministra

Szefowa resortu klimatu i środowiska jednocześnie zapewnia, że Polsce cały czas zależy na jak najszybszym zakończeniu tego sporu z Czechami. Po tym jak 20 września TSUE zasądził karę dla Polski, każdy dzień zwłoki kosztuje nas 500 tys. euro. Anna Moskwa teraz przekonuje, że na razie przynajmniej Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie zapłaciło ani jednego rachunku. 

Dla szefowej resortu zasądzone przez TSUE kary są absurdalne i niewykonalne. 

Jednocześnie szefowa resortu klimatu i środowiska zapewnia, że na rozmowy z Czechami jest cały czas przygotowana. Jestem gotowa w każdej chwili do kolejnych rozmów – zapewnia. Ale wie, że teraz ruszą one z miejsca dopiero wtedy, jak poznamy nowego ministra środowiska Czech. U naszych południowych sąsiadów zaś dopiero się organizuje nowy rząd po ostatnich wyborach parlamentarnych.

REKLAMA

Wycofanie skargi z TSUE w trzy dni

Na stole cały czas jest gotowy projekt porozumienia. Anna Moskwa nie chce zdradzać jego szczegółów. Wiadomo, że Polska w tym dokumencie zobowiązuje się do pokrycia konkretnych nakładów inwestycyjnych po stronie Czech. Nieoficjalnie nie od dziś mówi się o 50 mln euro. To kwota, którą zresztą Praga powtarza od miesięcy. Wiadomo jeszcze tylko tyle, że w umowie zapisano, że Czesi zaraz po jej sygnowaniu – najdalej w ciągu 3 dni – wycofają swoją skargę z TSUE.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-30T14:28:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T10:53:30+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T06:41:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T05:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T21:54:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T20:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T16:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T12:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T10:36:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T06:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T18:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T16:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T07:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T05:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T21:08:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T17:57:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T15:41:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T12:38:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T04:17:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T21:24:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA