Toyota jest najbardziej wartościową firmą motoryzacyjną świata. Jeśli jednak akcje Tesli nadal będą rosły w tak szaleńczym tempie i przebiją 1114 dol., to wówczas firmie Elona Muska przypadnie palmę pierwszeństwa.
Od grudnia kurs Tesli nieprzerwanie rośnie. We wtorek akcje dobiły do 969 dol. i choć zamknęły notowania na poziomie 887 dol., to i tak firma dokonała kolejnego, znacznego skoku. Tylko w ciągu ostatnich czterech dni Tesla dołożyła 57 mld dol. do swojej kapitalizacji rynkowej. W ciągu całego roku wzrosła ona o 88 mld dol.
Kurs Tesli może być bardzo zmienny.
W ciągu ostatnich 30 minut na giełdzie akcje spadły o 82 dol., co oznacza, że z Tesli wyparowało 15 mld. dol. Taka zmienność przywodzi na myśl kurs bitcoina, który w 2017 roku dokonywał podobnych rajdów.
Przy obecnej kapitalizacji na poziomie 160 mld. dol. Tesla staje w jednym szeregu z takimi gigantami jak McDonald’s czy Citigroup, jak również producentem oprogramowania Salesforce czy Netfliksem.
Tesla - a zwłaszcza jej szef - wydaje się jednak najbardziej medialna z całej grupy wymienionych firm. Po części właśnie temu, jak i świetnym wynikom finansowym za czwarty kwartał, zawdzięczamy obecne wzrosty kursu.
Saudowie na pewno teraz żałują
Najbardziej niezadowoleni z obecnego stanu rzeczy mogą być szejkowie z Public Investment Fund of Saudi Arabia, którzy w zeszłym roku sprzedali prawie wszystkie posiadane akcje Tesli.
Dziś mają tylko 39 tys. akcji, za to jeszcze w trzecim kwartale w ich posiadaniu znajdowało się 7 mln papierów.
Byłyby one obecnie warte ponad 6 mld dol.