Kreml dopiął swego, jeśli chodzi o gaz i atom. Pięknie zmanipulował Niemców i Francuzów
Greenpeace France ustalił, że rosyjskim firmom energetycznym bardzo zależało, żeby w projekcie unijnej taksonomii znalazło się miejsce i dla gazu ziemnego i energetyki jądrowej. I tak się właśnie stało, o co najbardziej zabiegali Niemcy i Francuzi.
Unijna taksonomia z jednej strony zabrania inwestowania w działalności szkodzące środowisku, a z drugiej wskazuje na zrównoważone źródła energii. I przez wiele miesięcy, zanim Gazprom zaczął manipulować dostawami gazu, czym zapoczątkował obecny kryzys energetyczny, lobbowały korzystnym dla siebie kształtem taksonomii UE.
Berlinowi bardzo zależało, żeby w projekcie proponowanych przepisów znalazł się gaz ziemny. Paryż dwoił się i troił, żeby Komisja Europejska wpisała tam też energetykę jądrową. Teraz zaś Greenpeace France ustalił, że działo się to wszystko przy czynnym udziale rosyjskich firm energetycznych.
Taksonomia UE: Moskwa chciała na gazie zarabiać 4 mld euro rocznie
Analiza Greenpeace France ujawnia, że rosyjskie firmy energetyczne spotkały się z komisarzami UE i wyższymi urzędnikami bezpośrednio lub za pośrednictwem spółek zależnych i grup lobbingowych co najmniej 18 razy od czasu opublikowania przez KE planu działania w sprawie zrównoważonych finansów w marcu 2018 r. Tylko na dodaniu do taksonomii UE mocy gazowych Kreml miał zarobić dodatkowe 4 mld euro rocznie.
W sumie 32 mld euro do 2030 r. Spore zasługi w tym względzie ma też spółka zależna Gazprom Germania, która uczestniczyła w dyskusjach na temat taksonomii w Brukseli, organizowanych przez stowarzyszenia lobbystyczne takie jak: Gas Infrastructure Europe, GasNaturally i European Clean Hydrogen Alliance. Do tego wszystkiego Gazprom Germania jest też członkiem Europejskiego Forum Energetycznego, co spółka również wykorzystywała do własnych celów. Łukoil zaś do marca 2022 r. był członkiem BusinessEurope.
Energetyka jądrowa po rosyjsku
Greenpeace France zwraca jednocześnie uwagę, że często mówi się o paliwach kopalnych z Rosji, ale o powiązaniach z energetyką jądrową jest cicho. Tymczasem Rosja dostarcza do Europy 20 proc. wzbogaconego uranu. I zapewnia obsługę techniczną 18 elektrowni jądrowych zaprojektowanych przez Rosjan w UE, głównie w Europie Środkowej i Wschodniej. Rosja składuje również ogromne ilości odpadów radioaktywnych UE.
Dlatego Rosatom miał bardzo aktywnie działać na rzecz włączenia do taksonomii UE również energetyki jądrowej, w tym przez kontakty z francuskim, państwowym dostawcą energii jądrowej EDF, a także przez spółkę zależną RAOS Project, która wraz z fińską firmą Fennovoima miała zbudować elektrownię jądrową Hanhikivi 1 (umowę rozwiązano dopiero w maju 2022 r.).
Warto też pamiętać, że Rosatom jest członkiem zarządu Światowego Stowarzyszenia Energii Jądrowej. Spółka była także platynowym sponsorem Światowej Wystawy Energii Jądrowej w 2021 r.