REKLAMA
  1. bizblog
  2. Obserwator Finansowy

Sergiy Nikolaychuk, NBU: Ukraińska gospodarka wciąż żyje

Władze Ukrainy już zaczęły o tym myśleć, o opracowaniu planów i tworzeniu instytucji oraz struktur, a także o sposobie zorganizowania odbudowy kraju. Naszym atutem w tych tragicznych okolicznościach jest to, że mamy bardzo wyraźną kotwicę – to jest perspektywę członkostwa Unii Europejskiej – mówi Sergiy Nikolaychuk, zastępca prezesa Narodowego Banku Ukrainy w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego. Autor: Grzegorz Jeż, Obserwator Finansowy.

06.04.2023
12:35
Sergiy Nikolaychuk, NBU: Ukraińska gospodarka wciąż żyje
REKLAMA

Grzegorz Jeż, Obserwator Finansowy: W jednej z ubiegłorocznych analiz Narodowego Banku Ukrainy wskazano, że istnieje niebezpieczeństwo, iż gospodarka Ukrainy skurczy się o 33 proc. Z normalnego punktu widzenia trudno to sobie wyobrazić, a zatem powstaje pytanie: jak dajecie radę przetrwać i jaki jest wpływ wojny na gospodarkę Ukrainy? Oczywiście wiem, że jest on niszczycielski, ale czy da się go zmierzyć lub oszacować?

REKLAMA

Sergiy Nikolaychuk, zastępca prezesa Narodowego Banku Ukrainy: Prawdę mówiąc, pan sam podał jedną z miar, którą jest spadek PKB i to prawda, że w ubiegłym roku oszacowaliśmy go na 33-35 proc. W naszym styczniowym raporcie mówimy o trzydziestoprocentowym spadku PKB, i wydaje się, że jest to rezultat wysokiej zdolności firm, władz i społeczeństwa Ukrainy do przystosowania się do tych nowych warunków. Oczywiście dane byłyby lepsze, lecz niestety w czwartym kwartale infrastruktura energetyczna Ukrainy była nieprzerwanie celem terrorystycznych ataków ze strony Rosji i to dodatkowo obciążyło gospodarkę kraju.

Biorąc to pod uwagę, możemy mówić o bezpośrednich stratach w aktywach trwałych i infrastrukturze, które obecnie szacuje się na poziomie 140 mld dolarów, co stanowi około dwóch trzecich PKB sprzed wojny, a zatem jest to ogromna kwota. Można także wspomnieć o 8 mln ludzi, którzy opuścili Ukrainę od wybuchu wojny – to ponad 20 proc. ludności kraju. Liczby te są porażające, ale gospodarka wciąż żyje. Widzimy dostosowywanie się jej do nowych warunków i w tym roku spodziewamy się nawet niewielkiego, choć powolnego wzrostu na poziomie 0,3 proc. PKB.

Grzegorz Jeż, Obserwator Finansowy: Wiem, że być może trudno o tym myśleć w tej chwili, ale podczas tego ogromnego kryzysu sądzę, że myślą państwo o tym, co może się zdarzyć po zakończeniu wojny, i jakie modele gospodarcze powinna przyjąć Ukraina w celu rozwoju, poprawy i odbudowy gospodarki po wojnie.

Sergiy Nikolaychuk, zastępca prezesa Narodowego Banku Ukrainy: Powiedziałbym, że władze Ukrainy już zaczęły o tym myśleć, o opracowaniu planów i tworzeniu instytucji oraz struktur, a także o sposobie zorganizowania odbudowy kraju. Naszym atutem w tych tragicznych okolicznościach jest to, że mamy bardzo wyraźną kotwicę – to jest perspektywę członkostwa Unii Europejskiej. A odpowiadając na pana pytanie o model gospodarki, który chcielibyśmy wdrożyć, jest to z pewnością model gospodarki zintegrowanej z gospodarką Europy. Na pewno wiele zrobiono w tym kierunku w obszarze instytucjonalnym, jeśli chodzi o pełne dostosowanie naszych przepisów do zbioru praw Unii Europejskiej, lecz pozostaje jeszcze wiele do zrobienia w dziedzinie logistyki, połączeń transportowych do węzłów komunikacyjnych UE, w tym tych zlokalizowanych w Polsce.

Jak wygląda polityka monetarna państwa ogarniętego wojną? Co można zrobić w sytuacji, gdy PKB kurczy się w ciągu roku o jedną trzecią. W jaki sposób Ukraina zamierza poradzić sobie z odbudową kraju i gospodarki? Więcej przeczytasz w pełnej wersji materiału w serwisie Obserwator Finansowy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA