Rząd wprowadza nowe prawo bez konsultacji społecznych. A miało nie być „jak za PiS-u”
Ostatnie działania rządu, zwłaszcza Ministerstwa Zdrowia, podważają zaufanie do procesu legislacyjnego w Polsce. Mimo przedwyborczych deklaracji i zapewnień, że zmiany w prawie będą poddawane konsultacjom społecznym, resort zdrowia po raz kolejny zignorował opinie strony, której nowe przepisy będą dotyczyć.
Ministerstwo Zdrowia podejmuje ważne i bardzo cenne inicjatywy, ale niestety ignoruje głosy strony społecznej, zwłaszcza przeciwników forsowanych zmian. Tak było w przypadku próby wprowadzenia ograniczeń w sprzedaży alkoholu. Potem resort pokazał swoją „sprawczość”, wprowadzając rozporządzenie ograniczające dostęp pacjentom do medycznej marihuany. Teraz pominął głosy przedsiębiorców, w ostatniej chwili zmieniając projekt ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (UD86).
Czy to początek trendu, który na nowo definiuje relację między rządem a obywatelami?
W piśmie Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) skierowanym do ministra Macieja Berka, Przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, czytamy:
24 listopada br. przedstawiciele Rady Dialogu Społecznego (RDS) mieli zaszczyt spotkać się z Marszałkiem Sejmu i omówić kwestie usprawnienia procesu legislacyjnego i zapewnienia mu transparentności i szerokich konsultacji. Trzy dni później 27 listopada Ministerstwo Zdrowia złożyło autopoprawkę do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (UD 86), która kompletnie zmienia jej pierwotny zakres oraz nakłada nowe obowiązki na instytucje państwowe oraz przedsiębiorców.
Dokument przygotowany przez Federację Przedsiębiorców Polskich (FPP) podkreśla, że tak daleko idące zmiany, dotyczące regulacji związanych z woreczkami nikotynowymi, nie zostały skonsultowane ani z Krajową Administracją Skarbową, ani Inspekcją Handlową. Jak to zatem możliwe, że projekt ustawy, który znacząco wpływa na instytucje państwowe i przedsiębiorców, został wprowadzony bez ich udziału? – zastanawia się FPP.
Więcej wiadomości o zdrowiu Polaków
Brak konsultacji – droga do chaosu
Przedsiębiorcy alarmują, że pominięcie konsultacji publicznych i zostawienie stronie społecznej trzech dni na odniesienie się do szeroko zakrojonych zmian to przykład lekceważenia zasad transparentnego procesu legislacyjnego. Notabene trik z symbolicznym terminem zakończenia konsultacji resort zdrowia przetestował na pacjentach podlegających leczeniu marihuaną medyczną.
Po ostatniej akcji z UD 86 przedsiębiorcy przestrzegają, że takie działania narażają system prawny w Polsce na chaos i obciąża autorytet Rady Ministrów. FPP zwraca uwagę, że takie działania mogą prowadzić do konfliktów prawnych, zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim. Proponowane zmiany w UD86 wymagają bowiem notyfikacji w Komisji Europejskiej, a jej brak może skutkować nie tylko unieważnieniem przepisów i interwencją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Historia legislacji unijnej pokazuje, że podobne niedopatrzenia kończyły się kosztownymi procesami, w których państwo członkowskie musiało tłumaczyć się ze swoich działań.
Sprawa robi się poważna. Resort Izabeli Leszczyny wychodzi z założenia, że walka o zdrowie Polaków uświęca środki. Nie powinien jednak w tak arogancki sposób ignorować interesów grup, które poniosą koszty forsowanych zmian w prawie. Może warto powrócić do deklaracji składanych przez marszałka Hołownię i traktować konsultacje społeczne jako podstawę, a nie przeszkodę w procesie tworzenia prawa.