Bankructwo Rosji to już kwestia dni. Świat czeka na spektakularną katastrofę
Cała trójka wielkich agencji ratingowych zdegradowały już papiery dłużne rosyjskiego rządu do statusu śmieciowego. Co więcej, koszt ubezpieczenia inwestorów od niewypłacalności Rosji wystrzeliły do niebotycznego poziomu niemal 3 tys. dol. za każde 10 tys. dol. Objęta bezprecedensowymi i wciąż zaostrzanymi sankcjami gospodarka Rosji chwieje się w posadach i jej bankructwo jest już kwestią najbliższych tygodni, a nawet dni.
Agencja Fitch obniżyła rating Rosji z B do C i wyjaśniła, że jest to wyraz oceny, że niewypłacalność tego kraju jest nieunikniona. Wcześniej do poziomu określanego potocznie „śmieciowym” papiery dłużne rosyjskiego rządu zdegradowały agencje S&P oraz Moody's.
Rosyjski rząd wprawdzie w niedzielę zadeklarował, że będzie nadal obsługiwał swój zagraniczny dług, ale zaznaczył, że z zachodnie sankcje mogą ograniczyć nie tylko zdolność, ale także skłonność do wypełnienia zobowiązań finansowych. Taki komunikat został odebrany jako wyraźny sygnał, że niewypłacalność Rosji to już kwestia czasu.
Bank inwestycyjny Morgan Stanley w poniedziałek ogłosił, że bankructwo Rosji może nastąpić w połowie kwietnia, ale w międzyczasie Stany Zjednoczone ogłosiły wprowadzenie embarga na import rosyjskiej ropy, co dodatkowo pogorszyło perspektywy gospodarcze Rosji, co oznacza, że niewypłacalność może nastąpić jeszcze w marcu.
Śmieciowy status obligacji i innych papierów dłużnych emitowanych przez rosyjski rząd oznacza, że ryzyko bezpowrotnego utopienia w nich pieniędzy przez inwestorów jest tak duże, że przestają one być inwestycją. Odzwierciedla to koszt ubezpieczenia inwestorów od niewypłacalności, który wybuchł do poziomu, który zupełnie wyklucza opłacalność takiej zabawy.
Niewypłacalność Rosji będzie mieć katastrofalne skutki krótkoterminowe dla gospodarki – można się spodziewać gwałtownego wybuchu inflacji, dalszego upadku rubla i niezdolności rządu do regulowania także wewnętrznych zobowiązań, takich jak wypłata wynagrodzeń w budżetówce czy emerytur. Także na dłuższą metę będzie to uderzać w Rosję, która będzie mieć w przyszłości olbrzymie problemy z pozyskiwaniem kapitału na zagranicznych rynkach.