REKLAMA

Masz egzamin na prawo jazdy? Szykuj się na problemy. I potworne zamieszanie w WORD-ach

Mamy powrót do sytuacji z pierwszej połowy sierpnia, kiedy przez protest egzaminatorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (WORD) w ponad 40 placówkach na terenie całego kraju nie mogły odbywać się egzaminy na prawo jazdy. Po zerwaniu rozmów z Ministerstwem Infrastruktury protest ma być wznowiony. Ale tym razem ma się odbić jeszcze większym echem niż miało to miejsce poprzednio. Dlatego przed egzaminem najlepiej sprawdzić swój WORD.

protest-egzaminatorow-WORD
REKLAMA

W WORD-ach na terenie całej Polski znowu organizowane są protesty. To wynik zerwania rozmów egzaminatorów na prawo jazdy z Ministerstwem Infrastruktury. Dlatego przyszli kierowcy zanim udadzą się na swój egzamin - lepiej niech sprawdzą, czy w ogóle jest organizowany. To powtórka akcji z pierwszej połowy sierpnia, kiedy egzaminatorzy WORD-ów pierwszy raz w ten sposób zamanifestowali swoje niezadowolenie. Teraz forma ma być ostrzejsza.

REKLAMA

Protest ma być pełzający i objąć swoim zasięgiem cały kraj. Raz egzaminy będą odwoływane w jednym ośrodku, raz w drugim. Wywołany w ten sposób bałagan ma zmusić rząd do bardziej konstruktywnych rozmów. Tyle, że egzaminatorzy chcą już rozmawiać wyłącznie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem.

Protest egzaminatorów: resort ma swoje propozycje

Konieczność zmiany systemu egzaminowania, w tym zmianę oceny kandydata, podwyżki i w ogóle modyfikacja sposobu wynagradzania, który obowiązuje już od 14 lat – takie były postulaty egzaminatorów WORD-ów w połowie lipca i takie są też teraz. 

Ministerstwo Infrastruktury proponuje 20 proc. podwyżkę dolnej i górnej granicy wynagrodzenia zasadniczego oraz 10 proc. podwyżki dolnej i górnej granicy dodatku zadaniowego. Wynagrodzenie nie ma być też określane kwotowo, a będzie wynikało z iloczynu kwoty bazowej, która wynosi 3 tys. zł i mnożnika kwoty bazowej. Resort obiecuje, że nie będzie miało to wpływu na wysokość opłat za egzamin na prawo jazdy. 

Zależy nam na tym, aby egzaminatorzy byli lepiej niż obecnie wynagradzani, stąd nowy model zakładający podniesienie zarówno wynagrodzenia podstawowego, jak i dodatku zadaniowego – twierdzi wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Zgodnie z zaproponowanymi zasadami, miesięczne wynagrodzenie zasadnicze po zmianach w przypadku egzaminatora, który przeprowadza egzaminy w zakresie 4 kategorii prawa jazdy, wynosiłoby od 4,8 tys. zł do 6 tys. zł. Obecnie widełki wynagrodzenia w takim przypadku przewidują od 4 tys. do 5 tys. zł.

To 80 zł do pensji egzaminatora

Egzaminatorzy WORD–ów nie zostawiają na tych propozycjach suchej nitki. Wyliczają, że dzięki temu ich pensje wzrosną raptem o 80 zł. 

Chcemy powiązania wynagrodzenia egzaminatorów z przeciętnym wynagrodzeniem miesięcznym i zastosowania odpowiedniego przelicznika uzależnionego od kwalifikacji egzaminatora.  Proponujemy też zlikwidowanie wieloskładniowego wynagrodzenia egzaminatorów na rzecz  jednoskładniowego uwzględniającego kwalifikacje i wkład pracy – mówi Tomasz Dziekanowski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów.

REKLAMA

Egzaminatorzy przypominają przy okazji odpowiedź wiceministra Webera na interpelację (nr 34436) posłanki Iwony Arent, w którym czytamy, że Ministerstwo Infrastruktury nie ma zamiaru rozważać jakichkolwiek podwyżek dla egzaminatorów. Resort ma nalegać, żeby w rozmowach z egzaminatorami uczestniczyli dyrektorzy WORD-ów.

Weber pochodzący ze środowiska dyrektorskiego, będzie dbał o interesy tej grupy, a nie o interesy podwładnych dyrektorów jakimi są obecnie egzaminatorzy – twierdzi Krajowe Stowarzyszenie Egzaminatorów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA