Nie tylko nasz rząd podwyższa podatki, by dać na służbę zdrowia. Boris Johnson chce 10 mld funtów
Dodatkowe wpływy na poziomie 10 mld funtów rocznie ma przynieść podwyżka podatków, którą szykuje premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na państwowy system ochrony zdrowia NHS oraz pomoc społeczną. Ten plan już wywołał napięcia w Partii Konserwatywnej, bo podczas wyborów w 2019 r. Boris Johnson zarzekał się, że żadnych podwyżek podatków nie wprowadzi.
Jak donosi Bloomberg, we wtorek po południu Boris Johnson ma w Izbie Gmin ogłosić plan podniesienia składki zdrowotnej. Nieoficjalne informacje o planach podniesienia składki zdrowotnej o co najmniej 1 pkt proc. lub stawek podatku dochodowego o 1,5 pkt proc. krążyły od pewnego czasu w brytyjskich mediach, ale brytyjski rząd po prostu ich komentował.
Zapewnienie dodatkowego finansowania wraz z innymi działaniami ma pozwolić z jednej strony na załatanie finansowych dziur i wydłużonych kolejek do lekarzy po pandemii Covid-19, a z drugiej zapewnić National Health Service stabilizację na przyszłość.
Na plan podniesienia składki zdrowotnej lub stawek podatku dochodowego już wywołał sprzeciw organizacji biznesowych, które straszą, że wiele firm wstrzyma z tego powodu zatrudnianie nowych pracowników. Podniesienie podatków – w takiej czy innej formie – wzbudza także kontrowersje w samym rządzie Borisa Johnsona, bo jest to sprzeczne z jego deklaracjami z ostatniej kampanii wyborczej. Część konserwatystów obawia się negatywnej reakcji wyborców i spadku notowań partii.
Zapewnienie finansowania systemowi opieki zdrowotnej jest także argumentem, jaki stosuje polski rząd, uzasadniając plan likwidacji możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Jest to jedna z reform zapisanych w Polskim Ładzie, ale sprawa wzbudza tak duże kontrowersje, że premier Mateusz Morawiecki prawdopodobnie będzie musiał znacząco zmienić te plany.
Przypomnijmy, że według najnowszych doniesień składka zdrowotna nie będzie odliczalna od podatku, ale zamiast 9 proc. wyniesie tylko 4,8 proc. W przypadku większości przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej składka zdrowotna na poziomie 4,8 proc. będzie oznaczała znaczne obniżenie obciążeń podatkowych względem obecnych zasad. Najwięcej zyskają przedsiębiorcy z dochodem brutto do 5 tys. zł oraz ci, którzy zarabiają ponad 10 tys. zł brutto. Stracą za to przedsiębiorcy, którzy wybrali podatek liniowy.
Jak wskazują eksperci firmy doradczej Grant Thornton, obecnie większość przedsiębiorców wybiera przejście ze skali podatkowej na podatek liniowy przy dochodach miesięcznych wynoszących około 10 tys. zł, ale po takich zmianach próg ten wzrośnie do około 15 tys. zł miesięcznie.
