Dobre dane, a już za miesiąc strzelą korki od szampanów. Nie tylko z okazji sylwestra
Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu mocno wzrósł w listopadzie, najwięcej w historii badania, nie licząc odbicia po pandemii. W najnowszym badaniu odnotowano też największy optymizm dotyczący wielkości produkcji od lutego 2022 roku – podkreślają autorzy badania i zapowiadają, że już w grudniu możemy doczekać się ożywienia w gospodarce.
PMI wzrósł w listopadzie do 48,7 pkt. z 44,5 pkt. w październiku. Sektor przemysłowy w Polsce osiągnął punkt zwrotny – uważają analitycy S&P Global. Ich zdaniem mimo dalszego spadku liczby nowych zamówień i wielkości produkcji, znacznemu obniżeniu uległo tempo spadku.
Najnowszy odczyt wskazuje, że warunki prowadzenia działalności w sektorze przemysłowym uległy pogorszeniu dziewiętnasty miesiąc z rzędu. Jednocześnie tempo tego spadku było w listopadzie najwolniejsze w całym okresie spadkowym. Co więcej, wzrost wskaźnika PMI miesiąc do miesiąca o 4,2 pkt był najwyższy w 25-letniej historii badania (z wyłączeniem pandemicznych miesięcy od maja do lipca 2020 roku) – czytamy w komentarzu do wyników badania.
S&P Global: punkt zwrotny osiągnięty, przed nami odbicie
Nastroje dotyczące najbliższych 12 miesięcy były najlepsze od początku 2022 roku. Znacznie wolniej w badanym miesiącu spadało zatrudnienie, zaległości w realizacji zamówień oraz aktywność zakupowa – wylicza S&P Global.
I wskazuje, że na ożywienie popytu w Europie i na świecie wskazuje ponowne wydłużenie czasu realizacji dostaw, a średnie ceny surowców wzrosły pierwszy raz od ośmiu miesięcy.
Wskaźnik liczby nowych zamówień odnotował największy wzrost w historii badania, jeśli nie uwzględniać odbicia związanego z pandemią w maju i czerwcu 2020 roku. Podobny trend był widoczny w przypadku liczby nowych zamówień eksportowych. Niektóre firmy zgłosiły ożywienie popytu z rynków UE, Wielkiej Brytanii i Ukrainy – podało S&P Global.
Do wzrostów w przemyśle wrócimy już w grudniu
Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence, podkreślił w komentarzu, że listopadowe dane dały najwyraźniejszy jak dotąd sygnał, że długie spowolnienie w polskim przemyśle dobiega końca.
Główny wskaźnik pozostaje na poziomie poniżej 50 pkt., ale ostatnia dynamika wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo powrotu do obszaru wzrostu w grudniu (wyniki badania poznamy 2 stycznia – przyp. red.) – zapowiada ekspert.
I wskazuje, że w listopadzie już niemal ustabilizowała się liczba nowych zamówień, spadek tego wskaźnika był najmniejszy od marca 2022 roku.
Więcej wiadomości o polskiej gospodarce
Prognozy przedsiębiorców z sektora przemysłowego na najbliższe 12 miesięcy są najlepsze od lutego 2022 roku, czyli od okresu bezpośrednio poprzedzającego pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę – zaznacza Balchin.
Jak dodaje, ożywieniu dynamiki towarzyszyły w listopadzie opóźnienia ze strony dostawców i droższe zakupy środków produkcji, chociaż presja inflacyjna w sektorze przemysłowym pozostaje znacznie poniżej 25-letniego trendu.
Brakuje surowców, materiałów i przede wszystkim pracowników
Dawid Sułkowski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego odnotowuje, że PMI wzrósł w listopadzie znacznie powyżej oczekiwań (45,3 proc.)
Poprawa wskaźnika to efekt mniejszej skali spadku nowych zamówień oraz zatrudnienia. Dane GUS wskazują, że w październiku wartość nowych zamówień spadła o 12,1 proc. rok do roku. We wrześniu było to 22,8 proc.. Pomimo widocznej poprawy przedsiębiorstwa wciąż mierzą się ze słabym popytem. Badania GUS wskazują, że barierę popytu w kraju identyfikuje 38,9 proc. firm, a za granicą 29,7 proc. – wskazuje ekonomista.
I zauważa, że badanie koniunktury GUS wskazuje, że 12,6 proc. firm z branży przetwórstwa postrzega niedobór surowców lub materiałów jako barierę w prowadzeniu działalności, podczas gdy rok temu taki problem zgłaszało 29,3 proc.
Znacznie większą przeszkodą ze strony podażowej jest brak pracowników – w szczególności wykwalifikowanych. W październiku 34,9 proc. przedsiębiorstw przetwórczych wskazywało braki kadrowe jako przeszkodę – komentuje ekspert PIE.