REKLAMA

Panika cukrowa ogarnęła Polaków. Biedronka wprowadza limity, a tym czasem w sklepach osiedlowych słodkie żniwa

Nowe szaleństwo ogarnęło Polaków. Tym razem dopadła nas gorączka cukru. Jeśli pamiętacie wykupowanie papieru toaletowego czy masła na zapas to wicie o co chodzi. Po kraju gruchnęła wiadomość, że cukru nie będzie, a jeśli już to w niebotycznej cenie. No i się zaczęło.

Panika cukrowa ogarnęła Polaków. Biedronka wprowadza limity, a tym czasem w sklepach osiedlowych słodkie żniwa
REKLAMA

Scenariusz jest zazwyczaj podobny. Ktoś ma gdzieś ciocię, która ma znajomego, który twierdzi, że masła nie będzie. Informacja podawana dalej zamienia się w kulę śniegową, która staje się coraz większa z każdym podaniem plotki dalej.

Tym razem szaleństwo dotyczy cukru. Wszystko miało zacząć się do informacji o strajku w centrach dystrybucyjnych Biedronki na południu kraju. Informacja obiegła kraj lotem błyskawicy, a co bardziej przezorni zaczęli gromadzić zapasy.

REKLAMA

Biedronka wprowadza ograniczenia

Temat cukru stał się w ostatnich dniach jednym z głównych tematów w sklepach i internecie.

W wielu sklepach wywieszono kartki z informacją, że cukier sprzedawany jest w ilości maksymalnej 10 kg na osobę. Od 20 lipca Biedronka wprowadziła w swoich sklepach taki właśnie limit. Na jeden paragon każdy klient może zakupić do 10 kg cukru, a przepis obowiązuje w całej Polsce. To nie jedyna sieć, która podjęła taką decyzję. W Netto, E.Leclerc i Stokrotce ograniczenia również wynoszą 10 kg cukru na osobę. Z kolei sieć Aldi wprowadziła limit w wysokości 5 kg na paragon. 

Strajku nie ma, cukier wykupują ludzie

Biedronka zaznacza przy tym, że wprowadzone limity nie mają nic wspólnego z strajkiem.

Dodaje jednak, że na podstawie analizy pozycji na paragonach można stwierdzić, że nabywcami cukru mogą być przedsiębiorcy, a nie gospodarstwa domowe.

Oczywiście niepokój i braki momentalnie wykorzystują zaradni. Na Allegro pojawiła się masa ofert cukru w cenie 10 zł z kg. W sklepach cukier nie tylko znika z półek, ale także systematycznie drożeje.

W marketach kupimy go średnio za 4,79 zł, ale w małych osiedlowych sklepikach cena przekracza 5 zł. W sieci Top Market kosztuje nawet 6,49 zł.

Panika cukrowa to już tradycja

Z podobną paniką mieliśmy już do czynienia kilka razy. I nie zawsze dotyczyła ona cukru. Zapewne większość z Was pamięta początek pandemii koronawirusa i szał na papier toaletowy, który znikał ze sklepowych pólek w oku mgnienia. Niektórzy nawet go mrozili.

Z kolei z wykupywaniem cukru mamy do czynienia w miarę regularnie. Ostatnie większe takie przypadki miały miejsce w 2017 i 2011 r.

REKLAMA

W 2017 r. podczas szalonego wykupywania cukru ze sklepów jego cena przekroczyła 4 zł. Rok wcześniej było to poniżej 3 zł. Z kolei w 2011 r. cena cukru sięgnęła przez chwilę 5 zł, a panika ogarnęła niemal cały kraj. Panika cukrowa wybuchła też w Polsce tuż przed naszym wejściem do Unii Europejskiej wiosną 2004 r., gdy obawiano się wzrostu cen. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-16T22:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T14:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T06:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-16T05:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T11:04:24+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T11:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T09:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T19:46:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T17:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T15:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T14:04:25+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA