REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

„Pan kanapka” go zlekceważył i będzie żałował. Stołówkomaty polskiej firmy robią furorę

Jeszcze kilka miesięcy temu Paweł Mazur robił kółka po biurowcach, starając się przekonać właścicieli do postawienia automatu z gotowymi posiłkami. Bezskutecznie. Polski przedsiębiorca odbił się również od firm cateringowych, które rozwożą śniadania pracownikom korporacji. Teraz ci pierwsi dobijają się, prosząc go o postawienie stołówkomatu. „Pan kanapka” może za to niedługo zostać bez pracy.

19.08.2020
8:43
Dostawa posiłków. „Pan kanapka” go zlekceważył, teraz będzie żałował
REKLAMA

Na pomysł stworzenia autonomicznej stołówki prezes Automnii, Paweł Mazur, wpadł wraz ze współpracownikami w ubiegłym roku. Przedsiębiorca wyszedł z założenia, że rozwiązuje ona większość problemów firm cateringowych. Dzisiaj kurier poza zorganizowaniem, musi przejawiać cechy dobrego handlowca. A to sprawia, że o dobrego „pana kanapkę” na rynku nie jest wcale tak łatwo.

REKLAMA

Po drugie, sprzedawca wpada do biura o określonej godzinie. Pracownicy nie zawsze czują się wtedy głodni, część z nich może być wtedy na mieście. I jedno i drugie w naturalny sposób zmniejsza utarg. Dlatego Mazur przekonany o wyższości swojego rozwiązania zdecydował się ruszyć w Polskę. I szybko odbił się od ściany.

Zaczęliśmy rozmawiać z firmami, które w ten sposób docierają do biur. Stwierdzili, że nie są zainteresowani. Model kurierów im się sprawdzał, nie chcieli nic zmieniać

- wspomina w rozmowie z Bizblog.pl prezes Automnii

Kolejną przeszkodą były biurowce. Ich właściciele uznali, że maszyny vendingowe nie pasują im do wystroju.

Pokutowało przekonanie, że automaty do tylko urządzenia do wydawania snickersów

– mówi przedsiębiorca.
 class="wp-image-1223960"

Covidowa rewolucja

Automnia zarzuciła więc pomysł zarzucenia polskich biur automatami z obiadem i skupił się na dopieszczaniu swojego głównego wynalazku – lekomatów. Maszyny stoją już m.in. w Toruniu i Krakowie, wydając klientów suplementy diety i leki bez recepty jak aspiryna czy ibuprofen.

Pomysł postawienia stołówkomatów wydawał się kwestią odległej przyszłości. Aż nagle nad Wisłę zawitał Covid-19 i wywrócił życie większości firm w Polsce do góry nogami. Biurowce odkryły nagle, że inwestycja w maszynę vendingową zmniejsza ryzyko roznoszenia wirusa. Trudno przecież ukryć, że krążący po budynkach kurier jest narażony na złapanie infekcji w dużo większym stopniu niż przeciętny pracownik.

Kolejnym, mniej oczywistym powodem, było... zamknięcie siłowni. Firmy zajmujące się obsługą benefitów pracowniczych musiały poszukać nowych dodatków do umowy o pracę. Automnia weszła we współpracę z Benefit Solution Group

Pracownik dostaje kartę z miesięcznym limitem więc to pracodawca płaci za posiłki

- podkreśla prezes Benefit Solution Group Rafał Janicki.

Testy w Sky Tower

Jako pierwszy na eksperyment wrocławski oddział Work Service. Na 20 piętrze jego pracownicy testują dzisiaj pierwszą autonomiczną stołówkę dostarczoną przez Automnię. Zainteresowanie jest ogromne.

Zapytań mamy mnóstwo, większość właśnie z biurowców. Podpisałem już kontrakty na prawie 10 tys. pracowników

- opowiada Rafał Janicki.

Automnia szykuje się do kolejnych instalacji. Model we Wrocławiu jest w stanie obsłużyć około 100 pracowników. Przedsiębiorca podkreśla jednak, że jest to rozwiązanie modułowe, co sprawia, że dokładając do maszyny kolejne elementy, można zbudować kombajn, który będzie w stanie bez problemu obsłużyć całą firmę.

Polska firma rozmawia dzisiaj z zakładem, w którym pracuje 2,5 tys. osób. Będzie tam urządzać całą przestrzeń, bo poza maszynami postawi też krzesła, stoły i piekarnik. „Ludzka” obsługa będzie ograniczać się od uzupełniania automatu i sprzątania

Maszyna kosztuje miesięcznie tyle, co część pensji jednego pracownika. W porównaniu z utrzymywaniem całej stołówki to przepaść

– mówi Mazur.
 class="wp-image-1223927"

Tort kupimy w cukierniomacie

Przedsiębiorca dodaje, że konceptów na kolejne automaty było mnóstwo. Jednym z nich była maszyna do sushi, która okazała się falstartem. Automnia w trakcie prób ustalenia lokalizacji była notorycznie blokowana przez właścicieli restauracji, które nie chciały mieć konkurencji w tym samym budynku.

Większość z pomysłów Mazur jednak zarzucił, widząc, jak na rynku „zażarło” jego najnowsze dziecko. Automnia skupia się teraz na dopracowaniu automatów z jedzeniem, tak by były one opłacalne także dla firm zatrudniających 20-30 osób (dzisiaj próg opłacalności to około 70 pracowników).

Będzie to tańsze technologiczne rozwiązanie. Chcemy z nim wystartować w październiku

– zapowiada.
REKLAMA

Niebawem na polskich ulicach mogą pojawić się także maszyny-cukiernie z tortami, ciastami i ciastkami. Projekt urządzenia jest już gotowy, Mazur czeka tylko na ustalenie lokalizacji.

W ten sposób pandemia przyspiesza, kulejącą do tej pory w Polsce, robotyzację pracy. Pan kanapka stanie się niedługo zawodem zagrożonym wyginięciem. Tak samo zresztą jak kelner, którego zakres kompetencji restauracje stopniowo ograniczają, wprowadzając menu w postaci QR kodów, które można odczytać za pomocą aplikacji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA