REKLAMA

OpenAI, Google i Meta mają nowego konkurenta. Snowflake włącza się do wyścigu

Modeli sztucznej inteligencji ci u nas dostatek. Teraz Snowflake startuje z własnym LLM (dużym modelem językowym). Arctic ma trafić do klientów korporacyjnych, którzy już teraz płacą za hostowanie danych w chmurze.

OpenAI, Google i Meta mają nowego konkurenta. Snowflake włącza się do wyścigu
REKLAMA

Od premiery ChataGPT minęło już blisko 1,5 roku. Przez ten czas dzieło OpenAI zdążyło podbić świat i oswoić miliony ludzi z korzystaniem ze sztucznej inteligencji. Dziś na rynku mamy już kilka dużych modeli językowych. Gemini od Alphabetu, Llama od Mety czy DBRX od Databricks. Zwłaszcza ta ostatnich firma ciekawie pozycjonuje swój produkt. Stara się dotrzeć do firm, które już teraz korzystają z jej oprogramowania do przetwarzania danych. Podobny cel stawia przed sobą Snowflake. Kalifornijska firma nie celuje w modele, które będą stanowiły partnerów do konwersacji na dowolny temat czy generowania obrazków. Zamiast tego stawia na co-pilotów do programowania czy analizy dużych zbiorów danych.

REKLAMA

Arctic oparty jest o architekturę Mixture-of-Experts (MoE)

W praktyce oznacza ona, że model najpierw analizuje zapytanie i rozbija je na mniejsze części. Te są następnie delegowane do wyspecjalizowanych modeli, które najlepiej radzą sobie z zadaniem. Ma to zapewniać efektywność wykorzystania zasobów. Właśnie dlatego, choć Arctic posiada 480 mld parametrów, to w jednej chwili aktywuje tylko 17 mld z nich. Pozwala to na wykorzystanie do 128 eksperckich modeli przy każdym zapytaniu.

Wpływa to również na zmniejszone wykorzystanie zasobów. Tę efektywność kosztową Snowflake podkreśla na poniższej grafice:

 class="wp-image-2461132"

Snowflake porównuje swój model do bezpośredniej konkurencji. Arctic ma być lepszy od DBRX w większości zastosowań, a także sprawdzać się szczególnie dobrze w generowaniu SQL-a czy programowaniu.

 class="wp-image-2463277" width="840" height="390"

Arctic - jak każdy duży model językowy - nie będzie oczywiście wolny od halucynacji. Opiera się on bowiem na statystyce i analizie tego, co z największym prawdopodobieństwem znajdzie się po kolejnym słowie.

Arctic powstał w zaledwie kwartał

Trzy miesiące: od zera do gotowego produktu, do świetne osiągnięcie. Model zostanie udostępniony na licencji Apache 2.0, co oznacza, że bez ograniczeń można z niego korzystać - zarówno w celach osobistych, badawczych, jak i komercyjnych.

Arctic ma trafić na Azure czy AWS, ale najpierw wejdzie w skład usługi Cortex od Snowflake do bezserwerowego przetwarzania danych. Choć firma rozdaje model za darmo, to zarabiać chce na usługach dodatkowych, np. hostowaniu bądź tuningu modeli. To dla firmy okazja, aby wejść do świata AI, na który wiele firm przeznacza obecnie dedykowane budżety.

REKLAMA

Czytaj więcej o sztucznej inteligencji:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA