Luzowanie zasad dystansu społecznego to dla Netfliksa zła nowina. Amerykańska platforma szykuje się na duży spadek wzrostu liczby nowych subskrybentów w nadchodzących miesiącach. I szacuje, że zamiast zarobić na pandemii, tylko przyspieszyła realizację zysków.
Netflix typowany był na jednego z największych wygranych pandemii. Tak rzeczywiście się stało, co widać chociażby po liczbach, którymi serwis pochwalił się przed inwestorami. W II kwartale platforma zdobyła 10,1 mln nowych klientów (oczekiwania – 8,26 mln).
Inwestorów to jednak nie usatysfakcjonowało. Dlaczego? Udziałowcy spoglądają już w przyszłość, licząc, że Reed Hastings i spółka dadzą radę dowieźć porównywalny wynik także w drugiej części roku i pozyskać co najmniej 5,27 mln subskrybentów. Tu prawdopodobnie czeka ich gorzkie rozczarowanie. Netflix szacuje, że między lipcem a wrześniem będzie ich raptem… 2,5 mln.
Szok minął
Skąd tak nagłe tąpnięcie? Menedżerowie platformy tłumaczą to szokiem, „przez jaki przechodzą konsumenci, w związku z Covid-19 i dystansowaniem społecznym”.
W pierwszym i drugim kwartale byliśmy świadkami znacznego przyspieszenia naszej podstawowej adopcji, co doprowadziło do ogromnego wzrostu w pierwszej połowie tego roku (26 milionów płatnych reklam netto w porównaniu z 12 milionami w poprzednim roku). W rezultacie spodziewamy się mniejszego wzrostu w drugiej połowie 2020 r. w porównaniu z rokiem poprzednim
– czytamy w liście
W największym skrócie – dobrze już było. Netflix nie tyle zyskał nowych klientów dzięki pandemii, ile przyspieszył pozyskanie ich o kilka miesięcy. A, że inwestorzy zdążyli już dopisać spółce przyszłe rekordy akwizycji, w handlu posesyjnym wartość udziałów platformy spadła o 9,14 proc.
Netflix zarabia coraz więcej
Reed Hastings może zachowywać jednak optymizm i miałby ku temu powody. Netflix w pół roku pozyskał ponad 26 mln subskrybentów, zanotował w ciągu roku wzrost przychodów z 4,92 mld dol. na 6,15 mld dol. i tylko w ostatnich trzech miesiącach zarobił na czysto 720 mln dol.
Serwis rozhulał także na dobre produkcje własne, co jest ważne ze względu na konkurencję z wchodzącym na rynki Disney+. Filmy Netflixa dostały 24 nominacje do Oskarów i wywalczyły dwie statuetki.
Z 20 najczęściej oglądanych programów telewizyjnych w USA w drugim kwartale, 11 można było znaleźć na platformie, a osiem z nich zostało wyprodukowanych przez Netflixa
– pisze MarketWatch
Pandemia przykuła również oglądających do ekranów na dłużej niż do tej pory. Ankieta przeprowadzona przez platformę pokazała, że odsetek Amerykanów korzystających z Netflixa powyżej 10 godzin tygodniowo wzrósł z 16 do 38 proc.
Ted Sarandos, który odpowiada w platformie za oryginalne treści, już zapowiedział, że Covid-19 nie spowolni ich produkcji. Okresu lockdownu został wykorzystany na pisanie scenariuszy i preprodukcję, zdjęcia do kilku projektów już zostały wznowione, a rok 2021 ma obfitować w premiery.