PGE GiEK ma stać się NABE, związkowcy wściekli. Znamy szczegóły polskiej transformacji energetycznej
Rząd wymyślił, że ze spółki Polska Grupa Energetyczna Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna zrobi Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) i w ten sposób zacznie sprzątanie aktywów węglowych. Zapomniał o tym wspomnieć związkowcom i przez to szykuje się gruba awantura.
Jest parafowany już projekt porozumienia dotyczącego wydzielenia ze spółek państwowych aktywów węglowych i przekazania ich do NABE. Pierwsze skrzypce ma grać tutaj PGE GiEK. Jak czytamy w dokumencie te działania są konieczne przez europejski Zielony Ład czy nowy cel klimatyczny nakazujący redukcję emisji CO2 o 55 proc.
Plan jest taki:
Takie porozumienie ma być zawarte między PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. oraz Trójstronnym Zespołem ds. Branży Energetycznej i Trójstronnym Zespołem ds. Branży Węgla Brunatnego.
NABE i zobowiązania pracodawców
Projekt porozumienia zakłada ochronę pracowników wchłanianych przez NABE (dawne PGE GiEK) spółek. Pracodawcy mają zobowiązać się, że będą w tym procesie stosować obowiązujące przepisy, a szczególnie zapisy umowy społecznej rządu z górnikami (tam m.in. o gwarancjach zatrudnienia i indeksacji wynagrodzeń w następnych latach), porozumień zbiorowych, układów zbiorowych pracy, regulaminów wynagrodzenia, a także regulaminów zakładowych funduszy świadczeń socjalnych. Dający prace obiecują też, że:
To nie wszystko. W przypadku zmiany pracodawcy albo przy okazji zmian innych warunków zatrudnienia – pracownik nie będzie miał obniżonego wynagrodzenia.
A co w przypadku, kiedy jednak nie dojdzie do transferu pracowników? Trudno przecież przypuszczać, że NABE będzie zatrudniać wszystkich obecnych pracowników spółek górniczych i energetycznych. Wtedy trzeba im zapewnić dotychczasowe warunki pracy – do 31 grudnia 2022 r.
W razie kłopotów trzeba zwrócić się do MAP
Może też wydarzyć się, że do 31 grudnia 2022 r. proces wydzielania aktywów węglowych z państwowych spółek nie będzie ukończony. Co w takiej sytuacji? Jeżeli którakolwiek ze stron tego projektu porozumienia uzna do 31 października 2022 r., że jest takie niebezpieczeństwo - trzeba będzie niezwłocznie wystąpić do Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) o wskazanie przewidywanego terminu zakończenia tego procesu.
Co ważne: strony tej umowy biorą pod uwagę, że później dołączą też do niej inni. Jak czytamy w projekcie:
Związkowcy spoza PGE nie kryją oburzenia
Tylko, że na razie ci, których nie obejmuje projekt porozumienia, na mocy którego z PGE GiEK ma się stać NABE, o niczym nie wiedzą. I nie ukrywają, że są wściekli, że znowu ktoś coś robi za ich plecami. Chociaż w resorcie aktywów państwowych nie raz słyszeli obietnice, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie.
Tkocz czuje się tym porozumieniem oszukany. Jego zdaniem tym samym wszystkie wcześniejsze ustalenia idą do kosza. Podobnie jak dotychczasowe dokonania i dorobek spółek górniczych i energetycznych.
Karol Manys, rzecznik MAP, twierdzi, że z jego informacji wynika, że spółki energetyczne w tej konkretnej sprawie są w kontakcie ze związkami zawodowymi. Ostateczną decyzję co do kształtu polskiej transformacji energetycznej podejmie jeszcze po dodatkowych analizach rząd.