Amerykanie zatarli Ruskim silnik do prania brudnej kasy. Teraz na jaw wychodzą ich powiązania
Amerykańscy śledczy oskarżają Bitzlato o pranie brudnych pieniędzy na kwoty sięgające setek milionów dolarów. Połowa z nich miała trafiać na największą giełdę kryptowalut na świecie Binance.
Bitzlato to rosyjska giełda kryptowalut, której założyciele zostali zatrzymani w połowie stycznia w ramach akcji połączonych sił Europolu i amerykańskich organów ścigania przestępstw finansowych. Na czele Bitzlato stał Anatolij Legkodymow z Rosji, który na co dzień mieszka w Chinach. Sama giełda była zaś zarejestrowana w Hong Kongu.
Śledczy postawili Bitzlato zarzuty prania brudnych pieniędzy na kwotę 700 mln dol.
Legkodymow miał wpuszczać pieniądze na giełdę bez pytania o źródło ich pochodzenia. Rosjanin miał być świadom, że jego platforma może zostać wykorzystana do prania brudnych pieniędzy. Śledczy znaleźli taką informację w wewnętrznych dokumentach Bitzlato.
Giełda była również powiązana z Hydra Market, czyli darknetową platformą, znaną jako miejsce handlu narkotykami, która została zamknięta przed rokiem.
Część środków z Bitzlato prowadzi do Binance
Binance, jeden z największych podmiotów w świecie kryptowalut, miał przeprocesować aż 346 mln dol. w bitcoinach pochodzących z Bitzlato. Współpraca obu firm rozpoczęła się w 2018 roku i trwała nawet po sierpniu 2021 roku, kiedy Binance wprowadził weryfikację tożsamości, jako część programu przeciwdziałającego praniu brudnych pieniędzy. To dodatkowe zabezpieczenie nie uchroniło giełdy przed upłynnieniem 90 mln dol z Bitzlato.
Dodatkowo, jak podaje Reuters, bitcoiny warte 175 mln dol. zostały bezpośrednio przesłane do Binance, czyniąc z giełdy największego odbiorcę środków Bitzlato.
W 2022 roku Binance przerobił 10 mld dol. pochodzących z nielegalnych płatności
Departament sprawiedliwości USA bada czy Binance złamał amerykańskie sankcje. Sama platforma nie udzieliła bezpośredniego komentarza Reuters.