Bitcoin kończy kwartał w dobrym nastroju. Po początkowych spadkach udało mu się odrobić straty. Złe wieści nadciągają zaś z Komisji Europejskiej, która przegłosowała zakaz anonimowych portfeli. Może on znacząco wpłynąć na sposób działania giełd i kantorów.
Ostatniego dnia marca Komisja Europejska przegłosowała kontrowersyjny projekt dotyczący prywatności portfeli kryptowalutowych. Regulator chce, aby kantory i giełdy wiedziały, kto jest właścicielem portfela, na który wysyłają środki.
Lech Wilczyński, właściciel Swap.ly, podkreślił, że zmiany mają być jeszcze możliwe, ale będzie to o wiele trudniejsze, niż w przypadku zakazu protokołu proof-of-work, na którym bazuje obecnie bitcoin (co również było rozważane przez regulatora).
Kryptowaluty pozbawione anonimowości
Korzystając z bankowości, muszę wskazać numer konta lub telefonu, na który chcę wysłać przelew. Deklaruję jednocześnie, kto jest jego posiadaczem. Tyle informacji wystarcza, aby przesłać środki, bo cały system jest scentralizowany, więc instytucje finansowe mogą sprawdzić, do kogo przypisany jest każdy numer.
W kryptowalutach jest inaczej, gdyż zakładając portfel, gdzie będziemy je przechowywali, generujemy unikalny kod – nasz adres, którym nie dzielimy się z żadną instytucją. Obrazowo tłumacząc – nikt nie wie, że adres XYZ należy do mnie, a ja – dzięki posiadaniu klucza prywatnego – mogę dysponować środkami, które się na nim znajdują.
Nowe adresy tworzone na giełdach, są obecnie przypinane do konkretnych użytkowników, jednak Komisji chodzi o wszystkie portfele. Dlatego giełdy i kantory będą zapewne musiały pozyskiwać wiedzę, do kogo należą portfele w czasie wysyłania przelewu. Jak będą to robiły? Tego regulator nie precyzuje.
Władze będą wiedziały o każdym przelewie na ponad 1000 euro
Regulacje zmieniają również politykę przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy. Zgodnie z przegłosowanymi zmianami, uczestnicy rynku będą musieli zgłaszać władzom każdy przelew, który przekracza 1 tys. euro. Nie jest to wygórowana kwota, więc kontakty zapewne będą częste. Zapisy te skrytykowali już przedstawiciele Coinbase.
Na wieść o regulacjach kurs bitcoina obniżył się o 2 proc.
Bitcoin wyceniany jest obecnie na blisko 46 tys. dol. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca jego kurs poszybował w górę o blisko 10 proc., co pozwoliło największej kryptowalucie na przebicie poziomu 2 bln dol. kapitalizacji.
miejsce na kurs
Matt Maley, główny strateg Miller Tabak przewiduje, że cena bitcoina będzie w niedalekiej przyszłości rosła.
Wpływ na bitcoina mogą mieć doniesienia z Rosji, gdzie rozważa się przyjmowanie płatności za gaz w bitcoinach wobec zachodnich sankcji.
Kurs będzie również zależał od wysokości stóp procentowych za Oceanem, które wpłyną również na kształtowanie się inflacji. Historycznie złoto było aktywem, w które inwestowano, chcąc zachować wartość przez długi czas. Dziś w tym celu często wybiera się kryptowaluty, które z racji swojej konstrukcji są deflacyjne.