REKLAMA

Uważaj na SMS-y z InPostu. To przekręt! Możesz stracić oszczędności

Z internetowymi oszustwami jest tak, że wszyscy o nich wiemy, a i tak gros ludzi daje się nabrać. W gruncie rzeczy nie jest to takie trudne, czasami wystarczy chwila dekoncentracji, odebranie nie tego telefonu, kliknięcie w zły link czy otworzenie podejrzanego PDF-a i od utraty oszczędności może nas uratować tylko dobry refleks.

Uważaj na SMS-y z InPostu. To przekręt! Możesz stracić oszczędności
REKLAMA

wikipedia.org/Bart Corke/CC BY-SA 4.0

REKLAMA

Nasz czytelnik, pan Łukasz, dostał niedawno sms łudząco podobny do tego, który rozsyła swoim klientom InPost. Osoby korzystające z Paczkomatów dostają powiadomienia na telefon informujące, że ich paczka znalazła się w maszynie, albo tuż obok - w samochodzie kuriera. Zdarza się również, że operator poleca zmianę Paczkomatu jeżeli da się w ten sposób skrócić czas dostarczenia przesyłki.

Dopłać, żeby paczka ruszyła w drogę!

Wiadomość, którą dostał pan Łukasz, brzmiała jednak nieco inaczej. W nagłówku SMS-u pojawiła się wprawdzie nazwa InPost, treść dotyczyła jednak  dopłaty, jaką rzekomo klient powinien uiścić, by móc odebrać paczkę. Wątpliwości powinien wzbudzić już sam wstęp. Nigdy nie widziałem, by spółka zwracała się do klientów per „Drogi adresacie”. Ale ciekawie zaczyna się dopiero robić.

Pod spodem dostajemy oczywiście link, który zapewne przekierowuje nas na spreparowaną witrynę, która wyłudza od nas dane logowania do bankowości elektronicznej. Pan Łukasz na szczęście nie skorzystał. Choć, jak sam przyznaje, przez zmęczenie po całym dniu, omal nie dał się nabrać, a kwota, którą miał do zapłaty, czyli 1,16 zł, aż prosiła, by sprawę załatwić bez zbędnego ociągania się.

 class="wp-image-940988"

Byłoby to o tyle, proste, że nasz czytelnik z Paczkomatów korzysta od kilku lat. Cała korespondencja od inPostu jest zawarta w jednym wątku.

Na screenie wiadomości widać, że fałszywka wpadła do tej samej zakładki, co prawdziwe komunikaty.

A to może uśpić naszą czujność.

inPost zgłosił już sprawę na policję. Problem z oszustami ciągnie się zresztą za operatorem od lat. Ostatni komunikat firma wydała pod koniec kwietnia. Klienci dostawali wtedy powiadomienia o konieczności dokonania dopłaty, by przesyłka w ogóle została wysłana.

inPost prosi o zgłaszanie takich przypadków na adres mailowy bok@grupainteger.pl.

Wydaje się niestety, że metody wykorzystywane przez oszustów robią się coraz bardziej zaawansowane. Gdy kilka lat temu przeczytałem na Niebezpieczniku, że ktoś rozsyła smsy z prośbą o pobranie danych do odbioru wysyłki, trudno mi było uwierzyć, że ktoś może się na to nabrać. Nazwa adresu strony - paczkomaty-24.pl - aż biła po oczach amatorką.

REKLAMA

Oczywiście próbę wyłudzenia wciąż da się rozpoznać. Choćby po tym, że klienci, jak pan Łukasz, dostają powiadomienia bez polskich znaków. Tyle, że takie drobnostki można przeoczyć, jeżeli sms dostajemy dopiero o 21.00 i ledwo widzimy na oczy.

Firmy kurierskie starają się z tym procederem walczyć, nam klientom pozostaje jednak tylko wzmożona czujność. Fałszywe maile od kurierów to dość popularna praktyka zarabiania na nieuważnych konsumentach. Tym bardziej, że polski rynek kurierski rośnie najszybciej w Europie. W ubiegłym roku operatorzy przesłali ok. 460 mln przesyłek. A to sprawia, że złodzieje mają tu duże pole do popisu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA