Historyczna zmiana w USA, dolar już traci do złotego. Szykujcie się na zjazd poniżej psychologicznej granicy
W Stanach Zjednoczonych świętują pierwszy od 1,5 roku zjazd inflacji, ale my też powinniśmy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a po drodze nie wyskoczą jakieś katastrofy, to za rok stopy procentowe i w USA, i w Polsce będą niższe niż obecnie, a dolar może kosztować poniżej 4 zł.
Inflacja w USA wzrosła w grudniu o 6,5 proc. rok do roku, ale w porównaniu z listopadem spadła o 0,1 proc. – podał w czwartek amerykański Departament Pracy. Inflacja bazowa wzrosła odpowiednio o 5,7 proc. i 0,3 proc. Zarówno odczyt CPI, jak i wzrost cen bez paliw i żywności, był idealnie zgodny z oczekiwaniami ekonomistów.
W reakcji na dane zza oceanu kurs dolara spadł w czwartek poniżej 4,33 zł, osłabiając się w krótkim czasie o 5 gr (o godz. 10 za dolara płacono 4,37 zł). Dla porównania do euro nasza waluta od rana traciła. Około godz. 15.30 EURPLN sięgał już niemal 4,70 zł.
Trudno się dziwić kolejnemu osłabieniu dolara. Spadek inflacji w ujęciu miesięcznym to za oceanem duże wydarzenie. W końcu to pierwszy taki przypadek od maja 2020 r.
Inflacja spada zgodnie z planem, ale to źle dla dolara
Dzięki temu mamy również do czynienia z ostrym hamowaniem CPI rok do roku (7,1 vs. 6,5 proc.). Wzrost amerykańskich cen konsumenckich osiągnął szczyt w czerwcu, dobijając do 9,1 proc. Wystrzelił przy tym najmocniej od 40 lat, ale też dość szybko zaczął z tego peaku schodzić.
Inwestorzy uznali, że najgorsze w USA już się wydarzyło. Ich zdaniem świadczy o tym również spowolnienie inflacji bazowej, która najwyższy poziom osiągnęła we wrześniu (6,6 proc.). W ciągu ostatnich trzech miesięcy zjechała jednak o niemal cały punkt procentowy.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, wskazuje, że kiedy tylko inwestorzy zaczęli obstawiać zakończenie cyklu podwyżek w USA, dolar wyraźnie się osłabił, a złoty wręcz przeciwnie.
Czwartkowe dane były zgodne z prognozami, ale są negatywne dla dolara
– uważa Bartosz Sawicki.
Jak tłumaczy, dzięki temu rośnie przekonanie inwestorów, że Rezerwa Federalna na posiedzeniu 1 lutego podniesie stopy procentowe o 25 pb. Byłby to drugi tak mały ruch od początku cyklu podwyżek w marcu 2022 r. Co więcej – zdaniem eksperta – nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku.
Przypomnę tylko, że dosłownie parę dni temu podobny scenariusz w Polsce – obniżenie stóp procentowych w drugiej połowie roku – zapowiedział w Bizblog.pl Rafał Hirsch.
Swoje za oceanem dokładają obawy o wzrost gospodarczy.
Kurs dolara spadnie poniżej 4 zł
Ostatnio w dolara uderzyły zaskakująco recesyjne wartości wskaźnika ISM dla usług, czyli wiodącego barometru nastrojów w kluczowej sferze amerykańskiej. Dodaje jednak, że z punktu widzenia złotego najbardziej sprzyjający byłby scenariusz miękkiego lądowania, czyli uniknięcia przez największe gospodarki głębokiej i długiej recesji przy jednoczesnym wygasaniu inflacji.