Auchan i Carrefour mogą się połączyć. To będzie gigant, który zmieni układ sił na rynku

_{Fot.: Grand Warszawski/Shutterstock}

Tę sensacyjną wiadomość, że dwie największe francuskie sieci handlowe, Carrefour i Auchan prowadzą rozmowy na temat potencjalnej fuzji podał brazylijski dziennik Valor Economico, co zauważyły Wiadomości Handlowe. Żadna z sieci nie potwierdziła tej informacji ani się do niej nie ustosunkowała. Ale jednak trudno uznać to za nic niewarte plotki, bo dziennik powołuje się aż na trzy niezależne źródła.

Dlaczego wiadomość jest sensacyjna? Wystarczy przyjrzeć się każdej z tych sieci z osobna i dodać dwa do dwóch.

Carrefour to ten większy w duecie, jego roczna sprzedaż globalnie to ponad 70,7 mld euro, co daje mu pozycję dziesiątej największej firmy handlowej na świecie pod względem przychodów.

Auchan ma 31,6 mld euro sprzedaży globalnie i jest gdzieś pod koniec trzeciej dziesiątki.

Teoretycznie, gdyby w wyniku fuzji zsumować przychody obu firm, powstałby jeden z największych handlowych gigantów na świecie, większe od niego byłyby już tylko Walmart, Amazon.com, Costco i Kroger i Schwarz Group, do której należą sieci Lidl i Kaufland.

Ale to teoria, bo prawdopodobnie urzędy antymonopolowe postawiłyby warunek przy takiej fuzji: odsprzedaż części biznesu. I to nie tylko francuski regulator miałby coś do powiedzenia, ale polski również oraz te z innych krajów, na których działają obie sieci.

Załóżmy, że do fuzji dojdzie. To namiesza w układzie sił w polskim handlu. Jeden połączony podmiot wskoczyłby na czwarte miejsce najwiekszych sieci handlowych w Polsce za Biedronką, Grupą Eurocash oraz Lidlem. Carrefour połączony z Auchan stałby się hipermarketowym monopolistą w Polsce. Na to UOKiK niemal na pewno nie pozwoli.

Ale to nie znaczy, że polski nadzór w ogóle nie zgodzi się na fuzję, może po prostu nakazać jednemu z podmiotów sprzedaż części biznesu.

Ale to i tak już wkurza polski biznes. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców właśnie opublikował raport zatytułowany „Francuskie firmy w Polsce”. Idealny timing.

Wynika z niego, że francuskie firmy robią polskiego fiskusa w balona, niemal nie płacąc u nas podatków. Mowa o wielkich francuskich koncernach, które działają w Polsce, a oprócz Carrefoura i Auchan to jeszcze m.in. Decathlon, Orange Polska, czy Renault.

„Nie brakuje firm, które odprowadzają podatek CIT o wartości nieprzekraczającej 1 proc. osiąganych przychodów. W najbardziej jaskrawym przypadku zapłacony przez Auchan Polska podatek CIT stanowi zaledwie 0,004 proc. przychodów spółki - czytamy w raporcie.

ZPP wyraźnie przypuszcza atak na francuskie sieci handlowe, które planują się jeszcze bardziej wzmocnić i pozamiatać na naszym rynku handlu spożywczego. Według ekspertów, gdyby w Polsce wprowadzić minimalny CIT na poziomie 1 proc. przychodów, którego nie dałoby się uniknąć, Carrefour Polska za lata 2015-2019 zapłaciłby należny podatek w wysokości ok. 440,5 mln zł. Tymczasem realnie w tym okresie zapłacił polskiemu fiskusowi jedynie ok. 69,5 mln zł z tytułu CIT.

Jeszcze lepiej wypada Auchan - za lata 2015-2019 powinien zapłacić 510,7 mln zł, gdybyśmy mieli 1 proc. CIT od przychodu, tymczasem Auchan w tym okresie zapłacił niespełna 1,8 mln zł.

Wszystko dlatego, że wielkie koncerny handlowe często wyprowadzają zyski z Polski np. pod przykrywką kosztów marketingowych, więc od tych zysków nie płaca podatków.

„Podatek CIT w obecnym kształcie jest de facto podatkiem dobrowolnym” – komentuje Jakub Bińkowski, członek zarządu ZPP i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku.

Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP mówi z kolei, że choć francuscy inwestorzy zrobili w Polsce wiele dobrego, to korzystają z dostępu do dużego rynku i używają naszej infrastruktury jak wszystkie inne podmioty. „Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby sponsorował im to polski podatnik. Jest to sytuacja z naszego punktu widzenia absolutnie niedopuszczalna” – ocenia.

A więc czas dowalić zagranicznym koncernom. I słusznie. Następne są koncerny niemieckie, bo ZPP już przymierza się, by je podliczyć z następnej kolejności.