REKLAMA

Ugód nie będzie? Banki kolejny raz okrutnie zadrwiły z frankowiczów. Takie są pewne swego

Ugód nie ma i być może wcale nie będzie, choć przez chwilę wydawało się tak blisko. Sprawa się rozmywa. Niby dziewięć banków nad nimi pracuje, ale tylko jeden jest poważnie zainteresowany rozwiązaniem problemu. NBP, który powinien odegrać kluczową rolę, żeby złoty nie dostał wstrząsu anafilaktycznego, ironizuje, a coraz głośniej krzyczą eksperci, którzy przekonują, że konsumenci wcale nie są najważniejsi.

NBP frankowicze knf
REKLAMA

I to doskonale oddaje sytuację, w jakiej obecnie znalazła sprawa ugód dotyczących kredytów frankowych.

REKLAMA

W pracach nad jednolitymi ugodami zaproponowanymi przez KNF w grudniu 2020 r. uczestniczy obecnie dziewięć banków (po tym, jak z prac wycofał się Raiffeisen). Wydawało się, że banki będą chciały zdążyć przed orzeczeniem Sądu Najwyższego w tej sprawie, które ma nastąpić 25 marca. Żeby pokazać dobrą wolę i żeby uciec spod pręgierza, jaki może szykować Sąd Najwyższy. 

Tymczasem okazuje się, że pośpiechem najbardziej zainteresowany jest KNF, a same banki już nie bardzo. „Puls Biznesu” pisał niedawno, że to Komisja stara się wywierać presję na bankowców, by w porządkach obrad walnych zgromadzeń akcjonariuszy w najbliższych tygodniach znalazły się wnioski zarządów o zatwierdzenie programu ugód frankowych. Tymczasem banki mają dokładnie przeciwny plan: nie chcą robić kolejnego kroku, dopóki SN nie wyda orzeczenia.

Więcej!

Wygląda na to, że tylko Santander i ING Bank Śląski nie zamierzają pytać akcjonariuszy, czy zgodzą się na ugody z frankowiczami.

Widzi to doskonale NBP, który udaje, że w tę sprawa się nie miesza, ale prezes podkreśla, że do decyzji zarządów banków i ich akcjonariuszy wciąż daleko.

Tylko PKO BP chce rozwiązać problem z frankami?

I jasne jest, jaki bank miał na myśli: PKO BP, dodał bowiem:

„Puls Biznesu” natomiast pisze, że poza Raiffeisenem z ugód już teraz wycofały się Getin Noble Bank, Deutsche Bank, a w ślad za nimi za chwilę może pójść BPH. A to oznaczałoby, że z programu dobrowolnej konwersji zostałaby wyłączona aż jedna trzecia portfela frankowego. 

Cały plan może więc wziąć z łeb, bo NBP postawił jasny warunek: pomoże w całej akcji tylko, jeśli włączy się do niego większość banków i w dodatku udowodnią, że większość ich klientów z ugód chce skorzystać. A udział NBP jest kluczowy, żeby przewalutowanie kredytów nie zatrzęsło kursem złotego.

Efekt jest taki, że nie tylko prawdopodobieństwo ugód przed 25 marca jest właściwie zerowe, ale w ogóle cała sprawa zaczyna się rozmywać. Zaangażowanie prezesa NBP w cały proces jest tak niewielkie i lekceważące, że dwie trzecie portfela frankowego może uznać za zbyt małą część i nie pomóc w przewalutowaniu. 

Prezes NBP w loży szyderców

Prof. Glapiński od początku nie wydaje się specjalnie zaangażowany w tę sprawę i ciągle tylko podkreśla, jak bardzo daleko jest do jakiegokolwiek systemowego rozwiązania.

I dodał:

Choć projekt jest i liczy 1,5 strony maszynopisu i trudno uwierzyć, że prezes NBP o tym nie wie.

Prof. Glapiński woli udawać Greka albo nawet obrażoną księżniczkę. Sam podczas piątkowej konferencji przyznał, że NBP owszem miał przedstawiciela w zespole pracującym nad ugodami, ale go wycofał. Dzięki temu może z czystym sumieniem mówić: „nie mamy zdania, nie zostaliśmy poinformowani o takim procesie, nie uczestniczymy w nim i nie będziemy uczestniczyć”.

Dobrze podsumował to na LinkedIn Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu:

Frankowiczu, wcale nie jesteś najważniejszy!

Jak to? To ugody nie są już ostatecznym rozwiązaniem? Albo one, albo sąd? Czyżby za kulisami rozgrywała się gra, a przewalutowanie kredytów frankowych po kursie z dnia zaciągnięcia było dopiero ofertą otwarcia w tych negocjacjach? Może dlatego banki wcale nie zachowują się, jakby były przyparte do muru?

A może nie czują się bez wyjścia, bo mnożą się głosy, że prawo prawem, ale trzeba chronić system bankowy?

Podkreślał, że SN powinien szukać „rozsądnego rozwiązania”, a rozsądnym rozwiązaniem jest zastąpienie w umowach kredytowych nieuczciwych klauzul średnim kursem NBP.

Z kolei dr hab. Łukasz Gasiński, partner w kancelarii Rymarz Zdort podkreślał, że rozstrzygnięcie SN powinno brać pod uwagę aspekt ekonomiczny i jego skutki dla całego systemu.

Ciekawe, że nikt podczas tej debaty nie stanął w obronie przepisów prawa i niezawisłości SN, wszyscy litowali się nad bankami, które zapewne będą musiały przełknąć gorzką pigułkę. A nawet NBP uważa, że nie będzie to pigułka śmierci.

REKLAMA

Słusznie sugeruje, by nie litować się tak nad bankami, czy po prostu aż tak bardzo ma w nosie, co z nimi dalej będzie, bo po prostu nimi gardzi?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-03T15:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T14:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T11:27:02+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T11:07:31+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T10:48:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T08:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T05:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T22:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T20:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T16:11:38+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T14:32:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T12:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T07:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T06:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T04:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T04:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T22:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T20:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T19:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T15:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T14:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T13:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T11:27:01+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA