REKLAMA

Disney+: wrzucamy film na serwis i do kin jednocześnie. Widzowie: to my zostajemy w domach

Amerykańskie kina są wściekłe. Disney dał wybór widzom: oglądacie „Czarną Wdowę" u nas albo na dużym ekranie. I okazało się, że rozleniwieni pandemią klienci odpalili sobie blockbustera na telewizorach.

Disney+: wrzucamy film na serwis i do kin jednocześnie. Widzowie: to my zostajemy w domach
REKLAMA

Pierwsze wyniki oglądalności najnowszego hitu od Marvel Studios były więcej niż obiecujące. Tuż po premierze „Czarna Wdowa” zarobiła w amerykańskich kinach 80 mln dol. i łącznie 158 mln dol. na całym świecie. Paliwa wystarczyło jednak na krótko. Po dynamicznym starcie w Stanach Zjednoczonych w piątek, w dzień później film zaliczył spadek przychodów na poziomie 41 proc.

REKLAMA

Kina straciły przez Disney+

Im dalej, tym wyniki kin okazywały się gorsze. Krajowe Stowarzyszenie Właścicieli Teatrów w USA podało, że weekend później wpływy ze sprzedaży filmu spadły o 67 proc.

Stowarzyszenie oskarża o ten nagły zjazd politykę przyjętą przez Disney+. Platforma zdecydowała się na umieszczenie filmu w serwisie (widzowie musieli zapłacić dodatkowo 30 dol.) i dystrybucji go poprzez kina. Serwis podał, że w ostatni weekend zarobił na „Czarnej Wdowie” 60 mln dol.

Organizacja jednak kontrargumentuje:

Kina są wściekłe. Wydawałoby się, że mają ku temu powód. Tyle że niekoniecznie. Disney+ podjął decyzję o wypuszczeniu filmu dwoma kanałami, by złagodzić negatywne skutki pandemii. Wszystko działo się jeszcze na długo przed masową akcją szczepień. Właściciele platformy bali, że jeżeli nie dadzą widzom wyboru, wielu z nich zostanie w domach, obawiając się o swoje zdrowie.

Inna sprawa, że na wyniki oglądalności wpłynęło też z pewnością masowe piracenie produkcji Marvel Studios. „Czarna wdowa” była najbardziej torrentowanym filmem w tygodniu kończącym się 12 lipca

Po pandemii wszystko wróci do normy?

Biorąc pod uwagę wyniki oglądalności, serwis może w przyszłości zrezygnować ze startu premiery u siebie w tym samym czasie, co w kinach. Trudno powiedzieć, czy przypadek „Czarnej Wdowy” mówi nam coś o zmianie sposobu oglądania filmów.

REKLAMA

Być może po spadku liczby hospitalizacji osób zarażonych koronawirusem i wycofaniu się z restrykcji widzowie wrócą masowo do kin. Wtedy zachęcanie ich do oglądania filmów sprzed kanapy przestanie być tak nęcącą wizją. No chyba, że branża zostanie przeorana przez pandemię w podobny sposób jak gastronomia. I okaże się, że popandemiczni klienci będą zamawiać sobie jedzenie do domu i włączać disneyowskie hity na telewizorze.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-01T17:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T15:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-01T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T17:28:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T10:03:33+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T05:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T20:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T14:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T14:14:27+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T13:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T11:37:45+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T17:46:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA