REKLAMA

Trump dogaduje się z Chińczykami. „Wielki, piękny potwór” na wyciągnięcie ręki

Prezydent Donald Trump podpisze z Chińczykami umowę, którą nazwał niedawno „wielkim, pięknym potworem”. Pekin ma w ciągu dwóch lat przeprowadzić reformy strukturalne i kupić amerykańskie towary za 200 mld dolarów. A cła? Będą, tyle że niższe.

cła USA Chiny umowa handlowa
REKLAMA

Jest spora szansa na wyhamowanie wojny handlowej między USA a Chinami, która skutecznie spycha w dół światowe PKB i wpycha w nie lada kłopoty niejedną gospodarkę krajową. Ale tylko na wyhamowanie. Na nagłą miłość handlową między Waszyngtonem a Pekinem - na razie przynajmniej - nie ma co liczyć. Donald Trump podpisując dzisiaj umowę z Chinami jasno pokazuje, czego oczekuje od Państwa Środka. 

Nie ma więc co spodziewać się, że podpisy pod wspólnym dokumentem prezydenta Stanów Zjednoczonych i chińskiego przywódcy Ji Xinpinga uspokoją sytuację i raz na zawsze pożegnają cła - najskuteczniejszą chyba broń w tej wojnie na ceny i towary. Nadzieję ostatecznie zabił i pogrzebał minister skarbu USA Steven Mnuchin.

Cła co najmniej do wyborów prezydenckich

Co w takim razie zawiera umowa między Waszyngtonem a Pekinem, zwana „fazą pierwszą”? Owszem, Stany Zjednoczone zgodziły się na obniżenie o połowę ceł na 120 mld dolarów importowanego towaru. USA obiecały też co najmniej opóźnić nałożenie kolejnych opłat handlowych względem Chin. W zamian Amerykanie oczekują, że Państwo Środka zdecyduje się wreszcie na przeprowadzenie reform strukturalnych. 

Ponadto Donald Trump chce, żeby Pekin w ciągu 2 najbliższych lat zakupił dodatkowego amerykańskiego towaru za 200 mld dolarów - w tym 32 mld dolarów dodatkowych zakupów w eksporcie amerykańskich gospodarstw rolnych oraz 50 mld dolarów w gazie ziemnym i ropie naftowej. Agencja Bloomberg przekonuje, że taka sytuacja może trwać do tegorocznego rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, czyli do listopada. 

Cel: naprawienie nieuczciwych praktyk handlowych

Drenujące światową gospodarkę amerykańskie cła pozostaną na prawie dwie trzecie amerykańskiego importu z Chin. To ok. 360 mld dolarów w towarach. O ich zniesieniu lub zmniejszeniu będzie można rozmawiać dopiero wtedy, kiedy Pekin podpisze dalszą umowę handlową - tzw. „fazę drugą”. Na razie jednak nie wiadomo nawet, kiedy mogłyby się rozpocząć rozmowy na ten temat. 

Tymczasem podpisana przez Trumpa i wicepremiera Liu He, głównego negocjatora handlowego Chin i głównego doradcę gospodarczego prezydenta Xi Jinpinga, nie wymaga zatwierdzenia przez amerykański Kongres, bo nie stanowi - zdaniem administracji amerykańskiego prezydenta - umowy o wolnym handlu. 

Obie strony ogłaszają zwycięstwo

Podpisanie umowy z Pekinem jest postrzegane w Waszyngtonie jako sukces administracji Donalda Trumpa, który miał zmusić „Chiny do podjęcia silniejszych zobowiązań, niż te, które podjęły w poprzednich umowach”.

Tymczasem krytycy przygotowanej do podpisania umowy wytykają brak poruszenia w niej takich kwestii jak subsydia przemysłowe, czy najbardziej zapalnych punktów: sprawy Tajwanu lub Morza Południowochińskiego. Nie ma też nawet słowa o obozach koncentracyjnych dla ujgurskich muzułmanów w zachodnim regionie Chin. 

Nie ma się więc co dziwić, że Chińczycy umowę z Amerykanami przedstawiają jako własne zwycięstwo i dowód na „niezwykły chiński splendor i chińską siłę”.

Nowego konfliktu nie trzeba szukać. 5G na wyciągnięcie ręki

Chociaż trudno nie cieszyć się z podpisania pierwszej, nowej umowy handlowej między USA a Chinami, to nie ma co się oszukiwać, że od teraz dwie najpotężniejsze gospodarki świata będą razem żyły w niekończącej się idylli. Perspektyw na nowe spory jest aż za dużo, żeby w to uwierzyć.

Zdecydowanie zaś na pierwsze miejsce wysuwa się kłótnia o technologię 5G. Z jednej strony są Stany Zjednoczone, które gdzie tylko mogą obrzydzają (z niezłym skutkiem) chińską ekspansję w tym względzie. Polacy dali się już namówić, ale np. Czesi już nie. A z drugiej Państwo Środka, które ani myśli w tej konkurencji zwolnić. 

REKLAMA

Administracja USA rozważa zaś podjęcie kroków mających na celu dalsze ograniczenie możliwości dostarczania Huawei przez amerykańskie firmy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-28T16:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T12:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T09:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T08:09:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T17:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T15:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T14:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T13:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T11:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T10:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T08:55:23+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T07:37:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T06:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T06:07:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T20:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T18:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T16:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T15:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T09:04:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T06:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T04:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T22:08:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA