REKLAMA

Wchodzi gwarantowana cena węgla. Ale nie każdy chętny kupi opał w rządowej promocji

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw. Pod tą przydługą nazwą kryją się przepisy wprowadzające gwarantowaną przez rząd cenę węgla za niecałe 1000 zł za tonę. Jak będzie wyglądała dystrybucja tego paliwa, nie do końca wiadomo. Nie wiadomo też, czy wprowadzenie go do sprzedaży w jakikolwiek sposób zmieni sytuację na rynku. I na koniec wisienka na torcie: nie każdy chętny będzie mógł kupić opał po obniżonej cenie.

Gwarantowana cena węgla za kilka dni stanie się faktem. Ale nie każdy kupi opał w rządowej promocji
REKLAMA

Ceny węgla przebiły już poziom 4000 zł za tonę, a że Polacy boją się na jesieni kolejnych podwyżek i tego, że opału w ogóle nie będzie można kupić, to na potęgę robią zapasy, godząc się przy okazji na historycznie wysokie ceny. Jeszcze w zeszłym roku za tonę węgla płaciło się jakieś 1000 zł. A już na początku 2022 r., zanim Putin napadł na Ukrainę, za ekogroszek przyszło płacić ok. 1500 zł.

REKLAMA

Teraz jest dwa-trzy razy drożej. Rząd starał się najpierw sytuację uspokajać zapowiedziami dostaw, m.in. z Kolumbii, Australii i Indonezji. Ale to nie zadziałało. Zwłaszcza że związkowcy i byli szefowie spółek energetycznych zaczęli coraz głośniej mówić o brakach opału na starcie sezonu grzewczego. Zainteresowanie węglem nie zmalało, wręcz przeciwnie.

W końcu rząd postanowił sięgnąć po rozwiązania legislacyjne i zapowiedział cenę gwarantowaną węgla na zeszłorocznym poziomie, czyli 996,60 zł za tonę. I za chwilę stanie się to faktem. Zjednoczona Prawica jak tylko mogła przyspieszyła procedowanie nad tymi przepisami, a teraz prezydent Duda podpisał ustawę bez zbędnej zwłoki.

Cena węgla gwarantowana przez rząd

Podpisane przez prezydenta przepisy zakładają, że węgiel w ofercie sprzedawców, którzy liczą na rekompensatę od rządu, nie może być droższy niż 996,60 zł brutto za tonę. Dotyczy to paliw stałych na potrzeby gospodarstw domowych:

  • węgla kamiennego
  • brykietu
  • pelletu, zawierającego co najmniej 85 proc. węgla

Kupujący po takiej cenie opał muszą też posiadać określony rodzaj pieca:

  • kocioł na paliwo stałe
  • kominek
  • kozę
  • ogrzewacz powietrza
  • trzon kuchenny
  • piecokuchnię
  • kuchnię węglową
  • piec kaflowy na paliwo stałe

Obligatoryjna jest również rejestracja w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Podpisana ustawa przewiduje jednak, że po niższej cenie nie będzie można kupić więcej niż trzy tony na jedno gospodarstwo domowe. Rekompensata z tego tytułu dla sprzedawcy nie może wynieść więcej niż 1073,13 zł brutto za tonę.

W portach ARA cena węgla znowu zbliża się do poziomu 400 dol. za tonę i wynosi za kontrakty terminowe obecnie 394,5 dol. A miesiąc i dwa miesiące temu to było raptem odpowiednio ok. 320 i 321 dol. Jeszcze większy szok można przeżyć porównując obecne ceny do tych zeszłorocznych, kiedy tona węgla w portach ARA kosztowała w granicach 120 dol., czyli była więcej niż trzy razy niższa niż teraz.

REKLAMA

W Polsce jest też wyraźnie coraz drożej. Dobrze ukazuje to indeks PSCM1 (Polish Steam Coal Market Index), który wskazuje cenę, po jakiej w danym miesiącu był fakturowany węgiel z polskich kopalni w sprzedaży do energetyki zawodowej tzw. loco kopalnia (przed uwzględnieniem kosztów transportu, ubezpieczenia oraz akcyzy). W styczniu ta cena wynosiła 290,64 zł za tonę, a w maju już 334,74 zł.

Bardzo więc ciekawe, czy oferowany przez rząd po preferencyjnej cenie tańszy opał zmieni sytuację na rynku. Niedawno opisywaliśmy, że nawet najdroższy węgiel, jaki znaleźliśmy w internecie sprzedawany za ponad 4000 zł za tonę, schodzi ze sklepu w mgnieniu oka. Ba, trzeba zapisywać się do kolejki i odczekać swoje na jego dostawę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA