Pod koniec ubiegłego tygodnia UOKiK pokiwał ostrzegawczo palcem w stronę CD Projektu, dając do zrozumienia, że zamierza przyjrzeć się dalszemu rozwojowi sytuacji związanej z wydaniem „Cyberpunka 2077”. Na inwestorach nie zrobiło to wrażenia. Od rana w poniedziałek akcje spółki zyskują na wartości, ciekawe, co będzie dalej.
W poniedziałek od rana akcje polskiego producenta wróciły na ścieżkę wzrostu. Pół godziny po rozpoczęciu notowań wartość CD Projektu rosła o 3,67 proc. Za jeden walor trzeba było wyłożyć ok. 248,75 zł. Po nieco ponad godzinie wzrosty sięgały już 6 proc. Na zamknięciu za akcje spółki płacono 245,60 zł, co oznacza wzrost o 2,35 proc.
To nieco zaskakujące, bo wcześniej UOKiK poinformował, że zamierza bacznie przyglądać się kolejnym ruchom CD Projektu. W rozmowie z serwisem forsal.pl rzecznik prasowy urzędu Małgorzata Cieloch precyzowała, że UOKiK występuje do spółki „o wyjaśnienia problemów z grą" i podjętych przez nią działań.
Chodzi tu przede wszystkim o podejście spółki do klientów składających reklamacje. Urząd będzie także sprawdzał postępy dotyczące wprowadzania poprawek do „Cyberpunka 2077” na wersje dla starszych konsol. CD Projekt zapowiedział, że w styczniu i lutym wyda dwie duże łatki. Mają one wyeliminować większość poważnych bugów, które pojawiają się przy grze na Playstation 4 i Xbox One.
Po znaczących spadkach w ubiegłym tygodniu wygląda więc na to, że inwestorzy przestali alergicznie reagować na każdą niekorzystną informację dotyczącą CD Projektu. A tych nieco się przed weekendem uzbierało. Serwis GitHyp policzył, że Cyberpunk 2077 na Steam traci graczy trzykrotnie szybciej niż „Wiedźmin 3” w analogicznym okresie po swojej premierze.
Wycenie mogły nie pomagać również doniesienia o rosnącej liczbie krótkich pozycji. Na spadek wartości CD Projektu gra obecnie aż 7 podmiotów. To rekord w historii polskiej firmy.
Posiadacze akcji czekają teraz z niecierpliwością na podanie kolejnych danych sprzedażowych. Pod koniec ubiegłego roku CD Projekt podał, że do 20 grudnia sprzedaż „Cyberpunka 2077” szacowana była na 13 mln egzemplarzy.
Zdaniem Michała Masłowskiego, wiceprezesa zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, los CD Projektu zależy dzisiaj od tempa wydawania kolejnych łatek.
W świat musi pójść fama: CD Projekt „dowiózł”. A o to wcale nie musi być trudno. Jednego dnia gracze ich uwielbiają, następnego na nich plują. Co stoi na przeszkodzie, by trzeciego dnia znów ich kochali?
– tłumaczył w rozmowie z Bizblog.pl