Alert na Zalewie Wiślanym, sanepid wydał ostrzeżenie. Wyjaśniamy, co się stało
Sanepid informuje o pięciu przypadkach podejrzenia choroby Zalewu Wiślanego znanej też jako choroba Haff. Chodzi o osoby, które spożyły duże ilości ryb dennych – głównie węgorza i flądry – pochodzących z Zalewu Wiślanego. Wszyscy pacjenci trafili do szpitala z podobnymi objawami.
W powiecie nowodworskim odnotowano pięć przypadków podejrzenia choroby Haff po spożyciu dużych ilości węgorza i flądry z Zalewu Wiślanego. Sanepid uspokaja, że choć wszyscy pacjenci trafili do szpitala z objawami bólu mięśni i ciemnego moczu, to nikt nie wymagał dializ ani nie doznał powikłań.
Zatrucie rybami z Zalewu Wiślanego
Do czasu uzyskania wyników badań, mając na uwadze bezpieczeństwo zdrowotne społeczeństwa, prewencyjnie do 31 maja 2025 r. zaleca się ograniczenie spożywania dużych ilości flądry i węgorzy pochodzących z połowów z Zalewu Wiślanego – czytamy w komunikacie sanepidu.
W związku z sytuacją służby sanitarne i weterynaryjne pobrały już próbki wody oraz ryb do badań toksykologicznych. Materiały trafiły do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, a na wyniki trzeba będzie poczekać kilka tygodni. Działania nadzorują wojewodowie pomorski i warmińsko-mazurski we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym.
Do 31 maja obowiązuje zalecenie ograniczenia spożycia flądry i węgorzy złowionych w Zalewie Wiślanym. Rekomendacja ma charakter prewencyjny i dotyczy przede wszystkim osób, które jedzą duże ilości ryb z tego obszaru. Władze apelują, by zachować ostrożność do czasu wyjaśnienia przyczyn zachorowań.
Objawy choroby pojawiają się zwykle w ciągu doby od zjedzenia ryby. Pacjenci skarżą się przede wszystkim na silne bóle mięśni i ciemne zabarwienie moczu, co może wskazywać na rabdomiolizę – uszkodzenie komórek mięśniowych. Czasem towarzyszą temu objawy niewydolności nerek, choć w większości przypadków objawy ustępują samoistnie lub po nawodnieniu.
Winna toksyna odporna na wysoką temperaturę
Choroba Haff to rzadkie schorzenie znane od około stu lat, najczęściej związane ze spożyciem ryb z określonych, zanieczyszczonych akwenów. Jej przyczyną może być toksyna odporna na gotowanie i smażenie – podejrzewa się palytoksynę, choć jej obecność nie została dotąd jednoznacznie potwierdzona. Dotychczasowe przypadki wskazują, że duże porcje ryb w krótkim czasie mogą zwiększać ryzyko zachorowania.
O zwolnieniach lekarskich przeczytacie tutaj:
Sanepid tłumaczy, że jeśli po spożyciu ryb z Zalewu Wiślanego pojawią się niepokojące objawy, takie jak ból mięśni, ciemny mocz czy osłabienie, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Szybka reakcja i odpowiednie nawodnienie mogą zapobiec poważnym powikłaniom, takim jak niewydolność nerek. Mieszkańcy są informowani na bieżąco o postępach w badaniach i kolejnych zaleceniach.
