29 mld zł kary dla Gazpromu za Nord Stream 2. Atomowy cios UOKiK-u w rosyjskiego giganta
Ponad 29 mld zł kary dla Gazpromu i ponad 234 mln zł kary dla 5 pozostałych spółek za prowadzenie działań przy budowie rurociągu pomimo braku zgody na transakcję Nord Stream 2. Taką bezprecedensową decyzję podjął Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.

UOKiK właśnie zakończył postępowanie w sprawie spółki odpowiedzialnej za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody. Wnioski okazały się jednoznacznie negatywne dla rosyjskiej spółki gazowej i jej unijnych partnerów, stąd decyzja o nałożeniu kar finansowych.
Maksymalny wymiar kary
Urząd uznał, że spółki finansujące gazociąg działały umyślnie, dlatego zostały ukarane maksymalnymi możliwymi sankcjami finansowymi wynoszącymi w każdym przypadku 10 proc. rocznego obrotu.
- Gazprom (Rosja) – 29 075 726 808 zł
- Engie Energy (Francja, Szwajcaria) – 55 513 793 zł
- Uniper (Niemcy) – 29 913 407 zł
- OMV (Austria) – 87 748 906 zł
- Shell (Holandia, Wielka Brytania) – 30 220 135 zł
- Wintershall (Niemcy, Holandia) – 30 785 804 zł

UOKiK postawił zarzuty tym firmom już dwa lata temu. Jak tłumaczy polski urząd antymonopolowy, „postępowanie wykazało, że w 2017 r. pomimo braku zgody na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy, sześciu uczestników konsorcjum Nord Stream 1 zawarło szereg umów dotyczących finansowania Nord Stream 2, co w efekcie było potwierdzeniem ich ważnej i niezbędnej roli w całym projekcie”.
Cel: obejść prawo antymonopolowe
Prezes UOKiK uznał, że wszystkie działania firm zaangażowanych w Nord Stream 2 były nakierowane na obejście obowiązku uzyskania zgody polskiego urzędu antymonopolowego na utworzenie spółki finansującej budowę rurociągu. „Cel wszystkich działań był identyczny. Zarówno utworzenie joint venture, jak i zawarcie późniejszych umów miało na celu sfinansowanie budowy” – podkreśla UOKiK.
Jak tłumaczy Tomasz Chróstny, gdyby projekt był tylko finansowy, to Gazprom spokojnie mógł uzyskać finansowanie ze strony rosyjskiego rządu czy banków komercyjnych, a może nawet spółka zrealizowałaby go sama. Podkreśla, że spółki Uniper, Engie, OMV, Shell i Wintershall są klientami, a czasem także konkurentami Gazpromu na rynku gazu.
Prezes UOKiK uznał, że tworzące konsorcjum spółki nigdy nie zrezygnowały z zamiaru dokonania koncentracji, ale zrealizowały go w innej formie. „Żaden z przedsiębiorców nie zawiadomił o tych działaniach polskiego urzędu antymonopolowego, lekceważąc tym samym prawo obowiązujące w Polsce, tożsame z obowiązującymi regulacjami Unii Europejskiej” – podkreśla urząd.
Według polskiego urzędu antymonopolowego realizacja projektu stanowi tym samym złamanie przepisów prawa oraz reguł uczciwej konkurencji, którego skutkami jest zwiększenie uzależnienia odbiorców gazu na rynku wewnętrznym od jednego dostawcy, czyli Gazpromu.
Rachunki za gaz w Polsce mogą wzrosnąć
„Taka sytuacja może skutkować poważnymi konsekwencjami dla gospodarki Polski i Unii Europejskiej, w szczególności poprzez terytorialne ograniczenia w dostawach gazu ziemnego oraz wzrost cen gazu dla odbiorców finalnych, w szczególności polskich konsumentów” – ostrzega UOKiK.
Urząd wyjaśnia, że wysokie koszty realizacji przedsięwzięcia mogą zostać zrekompensowane wyższymi rachunkami płaconymi przez polskich odbiorców gazu ziemnego, a pozycja negocjacyjna Gazpromu bardzo wzrośnie wobec poszczególnych krajów Unii Europejskiej.
UOKiK nie ograniczył się do nałożenia astronomicznych kar finansowych, ale także nakazał stronom konsorcjum rozwiązanie umów zawartych w celu sfinansowania Nord Stream 2. „Pozwoli to na przywrócenie stanu konkurencji sprzed dokonania koncentracji – wyjaśnia Tomasz Chróstny.
Spółki mają 30 dni od otrzymania decyzji na rozwiązanie kontraktów, a w przypadku zaskarżenia decyzji UOKiK-u do sądu – będą mieć 30 dni od jej uprawomocnienia.