Zbigniew Jagiełło złoży rezygnację z funkcji prezesa PKO BP. W fotelu największego polskiego banku zasiadał od 2009 r. Na giełdzie zaczęła się wyprzedaż. Zbigniew Jagiełło nie będzie również zasiadał w składzie zarządu.
Bank podał w komunikacie, że wieloletni prezes PKO BP ustąpi z upływem dnia zamknięcia Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia zwołanego na 7 czerwca. Nie podano jednocześnie przyczyn rezygnacji.
Złożenie rezygnacji ze skutkiem na datę przyszłą ma, zgodnie z dobrymi praktykami, zapewnić ciągłość podejmowania decyzji i umożliwić Radzie Nadzorczej Banku dokonanie wyboru kandydata na stanowisko Prezesa Zarządu Banku
- czytamy
Inwestorzy zareagowali na tę lakoniczną informację bardzo nerwowo. Między godz. 10.30 a 11.00 kurs spółki spadał o ponad 6,5 proc. - do poziomu 34,63 zł za walor.
Zbigniew Jagiełło utrzymywał się na stanowisku mimo zmian na szczytach władzy. Funkcję prezesa pełnił od 12 lat. Był jedynym prezesem dużej spółki Skarbu Państwa, który zachował swoje stanowisko po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach w 2015 r. Wcześniej Jagiełło przez 9 lat pełnił funkcję prezesa Zarządu Pioneer Pekao TFI S.A., był również wiceprezesem PKO/Credit Suisse TFI S.A.
W swoich działaniach Jagiełło dużą wagę przywiązywał do transformacji cyfrowej. Ustępujący prezes PKO BP przeprowadził też bank przez kryzys finansowy po 2008 r.
AKTUALIZACJA:
PKO BP zakończyło dzień tracąc na wartości 7,18 proc. Cena jednej akcji to 34,5 zł. Po raz ostatni spółka była wyceniana na podobnym poziomie na przełomie kwietnia i maja.