Morawiecki ogłaszał koniec pandemii. Teraz chce zakazać lotów, żeby wirus nie przybył z zagranicy
Rząd chce zakazać lotów z 45 państw. Boi się, że tłumnie nadciągający do Polski pasażerowie z Republiki Malediwów, Sułtanatu Omanu i Wspólnoty Bahamów przywloką ze sobą koronawirusa. Którego w Polsce, jak przecież twierdził do niedawna premier Morawiecki, już praktycznie nie ma.

Sytuacja epidemiczna w Polsce jest już pod kontrolą. Tuż przed wyborami prezydenckimi Mateusz Morawiecki zapewnił, że Covid-19 „jest w odwrocie”.
Polacy zawiedli, ale nie szkodzi
Szyki mądrym urzędniczym restrykcjom popsuli, jak zauważył kilka dni temu premier, Polacy, nie stosując się do rządowych zaleceń. Na konferencji prasowej Morawiecki podkreślał, że ostatnie rekordy dobowej liczby zachorowań nie są jednak istotnym zagrożeniem, ponieważ „proporcja jest dla Polaków bezpieczna”.
Jak zresztą zauważył minister Łukasz Szumowski, wzrosty wynikają z przeprowadzania testów w zakładach pracy. I słusznie zauważył. Gdyby ich nie było, raporty Ministerstwa Zdrowia od razu wyglądałyby bardziej optymistycznie. Polskiego sukcesu, nie po raz pierwszy zresztą, nie doceniają niestety państwa regionu. Od poniedziałku obowiązkową kwarantannę dla osób przyjeżdżających znad Wisły wprowadzają Litwini i Łotysze.
Wróg czai się jednak u bram. I to dosłownie. W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się projekt rozporządzenia, które ma wprowadzić zakaz lotów z wybranych krajów. Poprzednie rozporządzenia traci bowiem moc z dniem 11 sierpnia, sprowadzając na polskie miasta i wsie śmiertelne niebezpieczeństwo.
Kto znajdzie się na owej czarnej liście? Na razie mamy na niej 45 państw. Rząd obawia się między innymi poddanych króla Bahrajnu, Suazi, Andory (choć ta ma właściwie dwóch formalnych władców) i sułtana Omanu. Niebezpieczeństwo stanowią również turyści masowo nadciągający nad Wisłę z Iraku, Peru, Surinamu oraz Demokratycznej Republiki Wysp Świętego Tomasza i Książęcej.
Choć jeśli chodzi o tych ostatnich, obawy mogą dotyczyć też wirusowo rozprzestrzeniającej się idei organizacji państwa, która mogłaby niechcący zainfekować umysły polityków partii rządzącej.
Większego zdziwienia nie budzi za to obecność USA, Rosji i nadreprezentacja państw z Bałkanów, którym koronawirus wymknął się już pewien czas temu spod kontroli. Pytanie oczywiście, czy większym zagrożeniem nie są jednak polscy turyści, którzy po odwołaniu przez LOT połączeń do Czarnogóry, jeżdżą do niej własnymi samochodami.
Zakaz nie będzie obowiązywał lotów wojskowych, ratunkowych i „wykonywanych na zlecenie albo za zgodą Prezesa Rady Ministrów”.
Lista krajów objętych zakazem
Tak więc do 25 sierpnia nie będzie można do Polski przylecieć samolotem z:
- Bośni i Hercegowiny;
- Czarnogóry;
- Demokratycznej Republiki Wysp Świętego Tomasza i Książęcej;
- Federacji Rosyjskiej;
- Federacyjnej Republiki Brazylii;
- Księstwa Andory;
- Królestwa Arabii Saudyjskiej;
- Królestwa Bahrajnu;
- Królestwa Suazi;
- Meksykańskich Stanów Zjednoczonych;
- Państwa Izrael;
- Państwa Katar;
- Państwa Kuwejt;
- Republiki Argentyńskiej;
- Republiki Armenii;
- Republiki Azerbejdżanu;
- Republiki Chile;
- Republiki Dominikańskiej;
- Republiki Ekwadoru;
- Republiki Gabońskiej;
- Republiki Gwatemali;
- Republiki Hondurasu;
- Republiki Iraku;
- Republiki Kazachstanu;
- Republiki Kirgiskiej;
- Republiki Kolumbii;
- Republiki Kosowa;
- Republiki Kostaryki;
- Republiki Macedonii Północnej;
- Republiki Malediwów;
- Republiki Mołdawii;
- Republiki Panamy;
- Republiki Peru;
- Republiki Południowej Afryki;
- Republiki Salwadoru;
- Republiki Serbii.