Na 220 modeli zabawek skontrolowanych przez Inspekcję Handlową w 46 stwierdzono różnego rodzaju nieprawidłowości, ale najbardziej niepokoi fakt, że w aż 18 proc. modeli wykryto zbyt duże stężenie ftalanów. W niektórych przypadkach stężenie tej toksycznej substancji było przekroczone ponad 300-krotnie.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował wyniki kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową, w ramach której sprawdzono bezpieczeństwo 220 zabawek dostępnych na polskim rynku. Niestety aż co trzecia miała nieprawidłowości o zróżnicowanym charakterze – od braku instrukcji po polsku po zawartość toksycznych substancji.
Chińskie zabawki rządzą
Przytłaczająca większość skontrolowanych zabawek pochodziła z Chin. W Państwa Środka pochodziło aż 181 zabawek, z Polski – 15, z Włoch – 8, z Niemiec – 6, z Wielkiej Brytanii – 4, a z Grecji, Czech, Irlandii i Francji – po 1. W przypadku dwóch zabawek nie udało się ustalić kraju pochodzenia. Zbadane zostały lalki, kucyki, piszczki, zabawki do kąpieli i z przyssawkami, skakanki, wiaderka, łopatki, foremki, zabawki dmuchane w kształcie zwierząt, postaci i łódek, piłki oraz piłki i zwierzątka do skakania.
W toku prowadzonej kontroli stwierdzono następujące nieprawidłowości formalne:
- W 14 przypadkach – brak wymaganych ostrzeżeń bądź instrukcji używania. UOKiK zwraca uwagę, że w takiej sytuacji konsument nie ma odpowiedniej informacji o ryzyku związanym z użytkowaniem zabawki i może nie być w stanie mu zapobiec.
- W 15 przypadkach – niewłaściwie sporządzona deklaracja zgodności lub jej brak. Oznacza to brak dowodu na sprawdzenie przez producenta, czy zabawka spełnia obowiązujące wymagania.
- W 21 przypadkach – brak na zabawkach danych producenta i importera. To nie tylko utrudnia działania organom kontroli, ale także dochodzenie praw przez konsumenta.
Więcej o działaniach Inspekcji Handlowej przeczytacie w tych tekstach:
Znacznie gorzej kontrolowane zabawki wypadły w testach laboratoryjnych. Okazuje się, że na 220 modeli aż 39 miało nieprawidłowości w zakresie składu chemicznego. Największe zarejestrowane przekroczenie stężenie ftalanów w wyniosło aż 300 razy ponad normę. Prawo stanowi, że jeśli stężenie ftalanów przekracza 0,1 proc. w stosunku do masy materiału z dodatkiem plastyfikatorów, to dany produkt nie powinien trafić do sprzedaży.
Kary do 100 tys. zł
Ftalany służą do zmiękczania plastiku i nadają mu elastyczność. UOKiK zwraca uwagę, że nie mają zapachu ani smaku, czyli ocena ich zawartości jest możliwa tylko w wyspecjalizowanym laboratorium. W wysokim stężeniu są niebezpieczne dla zdrowia – mogą powodować zaburzenia płodności, mogą uszkodzić nerki lub wątrobę, a także przyczynić się do rozwoju astmy, a nawet nowotworów.
UOKiK informuje, że w przypadku 33 zabawek z niezgodnościami formalnymi firmy podjęły działania naprawcze, z czego jeszcze dwie ich nie zakończyło. Z kolei w przypadku produktów z przekroczonym
stężeniem ftalanów mogą zostać wszczęte postępowania administracyjne, których efektem może być nałożenie kar. Za wprowadzenie do obrotu przez producenta lub importera zabawki niezgodnej
z wymaganiami kara wynosi do 100 tys. zł. Za każdą niezgodność formalną kara wynosi do 10 tys. zł, a za brak oznakowania CE – do 20 tys. zł.
Pełna lista skontrolowanych zabawek znajduje się pod tym linkiem.