TikTok nabrał wody w usta i nie komentuje decyzji administracji Trumpa, która eliminuje go z amerykańskiego rynku. Takiej cierpliwości nie wykazał za to jeden z pracowników chińskiej firmy. Do prezydenta USA trafi niebawem pozew za pozbawienie źródła dochodu setek amerykańskich pracowników.
Amerykański pracownik TikToka, Patrick Ryan, zapowiada złożenie pozwu w związku z zakazem, jaki na właściciela aplikacji, spółkę ByteDance, nałożył Donald Trump. Dekret, który wejdzie w życie za miesiąc, uniemożliwia Amerykanom podpisywanie umów z chińską firmą.
Zakaz to setki nowych bezrobotnych
Zdaniem Ryana, także umów o pracę. Oznaczałoby to, że od 20 września pracownicy TikToka ze Stanów Zjednoczonych zostaną na lodzie. Spółka zatrudnia w USA ok. 1,5 tys. osób.
Ryan twierdzi, że wydany przez Trumpa zakaz jest niezgodny z konstytucją i narusza jego prawa. Amerykanin może mówić o sporym pechu, bo do TikToka trafił raptem parę miesięcy temu – w marcu 2020 r. Wcześniej przez 9 lat pracował dla Google'a.
Mężczyzna utworzył także zbiórkę, która ma na celu zebranie funduszy na wynagrodzenia dla osób zatrudnionych w TikToku. Na starcie udało mu się zebrać 4 tys. dol. Amerykanin powiedział Business Insiderowi, że informował przełożonych o zamiarze wystąpienia na ścieżkę prawą. TikTok nie komentuje jednak tej sprawy.
Nie może być tak, że prezydent Trump chce zniszczyć platformę mediów społecznościowych tylko dlatego, że ta się z niego naśmiewa. Ale najwyraźniej tak się dzieje
- powiedział prawnik Ryana, Mike Godwin w rozmowie z BI.
Trudne chwile amerykańskiej gospodarki
Trzeba zresztą przyznać, że moment na delegalizację chińskiej firmy jest z punktu widzenia pracowników wyjątkowo niefortunny. Bezrobocie w USA utrzymuje się na poziomie powyżej 10 proc. I choć po rozmrożeniu gospodarki widać wyraźną tendencję spadkową, to eksperci ostrzegają, że na świętowanie jest jeszcze zbyt wcześniej.
Amerykanie wciąż notują w granicach 50 tys. nowych zarażeń dziennie. W porównaniu do czasów przed Covidem, z rynku pracy wyparowało 13 mln stanowisk. Pracownicy TikToka mają więc prawo czuć się rozgoryczeni.