REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Polacy mówią „nie” edukacji przemysłowej. The Village dostał 3,4 mln euro i wychodzi z kraju

The Village tworzy alternatywę w stosunku do tradycyjnego modelu edukacji. Startup pomaga we wspieraniu pasji dzieci i krzewi przedsiębiorczość wśród młodych mam. Teraz dzięki rundzie inwestycyjnej wartej 3,4 mln euro wychodzi poza Polskę.

24.10.2022
7:07
Polacy mówią „nie” edukacji przemysłowej. The Village dostał 3,4 mln euro i wychodzi z kraju
REKLAMA

The Village wspiera cechy tłumione w modelu edukacji przemysłowej - takie jak odwaga, krytyczne myślenie, autonomia, ciekawość, kreatywność, empatia, życzliwość i innowacyjność – mówi w rozmowie z Bizblog.pl, założycielka startupu Aleksandra Kozera (na zdjęciu poniżej).

REKLAMA

Wcześniej pracowała w Londynie, Singapurze i San Francisco w branży consultingowej i finansowej. Od 2013 roku rozwija biznes w Polsce. The Village to jej najnowsze dziecko, które powstało w lutym 2020 roku – dokładnie w momencie wybuchu pandemii. Niezależne centra edukacyjne dla dzieci swoją ofertę budują zgodnie z filozofią Reggio Emilia, która wyróżnia brakiem ustalonego z góry programu nauczania.

W trakcie nauczania prowadzone są dokumentowane obserwacje działań dzieci. Wychowawcy na bieżąco porównują przygotowaną przez siebie dokumentację i prowadzą nad nią dyskusje. Na tej podstawie przygotowywane są propozycje konkretnych zajęć, które następnie omawiane są wraz z dziećmi – czytamy na Wikipedii.

The Village to kameralne podejście do edukacji

Pedagodzy opiekują się grupami kilku dzieci, z którymi spędzają czas i nawiązują bliskie więzi.

Celem tej metody nie jest osiągnięcie konkretnego efektu czy też zmanipulowanie drugiej strony (w tym przypadku dziecka), żeby zachowywała się w sposób, którego oczekujemy. Ważne jest budowanie kontaktu, zrobienie przestrzeni na to, byśmy mogli się usłyszeć, zrozumieć zaistniałą sytuację i pomyśleć o wspólnym rozwiązaniu – czytamy na stronie internetowej.

Jak funkcjonuje biznes oparty o edukację najmłodszych? The Village wspiera właścicieli małych firm, którzy zdecydowali się na otworzenie własnego żłobka lub przedszkola. Pomoc zaczyna się od wskazówek, związanych ze znalezieniem odpowiedniej lokalizacji i przestrzeni, przez jej wyposażenie, aż po znalezienie rodziców w okolicy. W zamian platforma pobiera opłatę serwisową, która pomaga pokryć koszty związane z obsługą.

Pomagamy w rekrutacji i szkoleniu kadry pedagogicznej dla każdej wioski. Zapewniamy platformę technologiczną, wspierającą wioski w poszukiwaniu i pozyskiwaniu klientów, zarządzaniu płatnościami, dostarczaniu rodzicom codziennych informacji na temat ich dzieci, a także szkolenia i rekomendacje związane z rozwojem pedagogów, pedagożek, opiekunów i niań – mówi Matthew Sink (na zdjęciu powyżej), amerykański przedsiębiorca, który niedawno dołączył do startupu.

Matthew wcześniej wprowadzał Ubera na rynek Ameryki Południowej, a także zarządzał ponad 1000-osobowym zespołem operacyjnym w startupie Spin. Dziś jest startupowcem, jego Shusha, pomaga rodzicom pozostającym w domu założyć własną firmę zajmującą się dzienną opieką dla dzieci w ich własnych domach.

Uzupełniamy się w obszarze umiejętności i łączą nas wspólne wartości nie tylko z poziomu misji i wspólnego dążenia do zmiany obrazu dziecka w edukacji, ale również w kontekście tworzenia zespołu, etyki i kultury organizacji. Dla mnie takie połączenie kompetencji i energii to przepis na sukces – mówi Kozera.

Matt ma być odpowiedzialny za ekspansję zagraniczną The Village. Środki na podbój nowych rynków pochodzą ze świeżo zamkniętej rundy inwestycyjnej, wynoszącej 3,4 mln euro, w której udział wzięli: Movens Capital, amerykański 500 Startups i dwa czeskie fundusze – Tilia Impact Ventures i Credo Ventures.

Innym polskim startupem, który robi biznes na rozwiązaniach dla przedszkoli jest LiveKid, który koncentruje się na podboju rynków hiszpańskojęzycznych. Firma łączy personel placówki oraz rodziców dzieci do niej uczęszczających. Z jednej strony rozwiązuje problemy dyrektorów, którzy musieli spędzać długie godziny na biurokratycznych obowiązkach, a z drugiej umożliwia rodzicom lepsze przekazywanie informacji o potrzebach dziecka.

The Village koncentruje się na rozwoju dziecka

O szczegóły zapytałem szefową firmy:

Karol Kopańko, Bizblog: Widzę, że The Village w centrum stawiacie pomysły dziecka – dlaczego?

Aleksandra Kozera, CEO The Village: Ten sposób nauczania (a raczej prowadzenia) pomoże osiągnąć dzieciom moralną autonomię. Aby naprawdę w przyszłości były w stanie odpowiedzieć na pytania typu: czego chcę? Co mnie spełnia? Co jest ważne dla mnie i społeczeństwa? I w ten sposób podejmować decyzje, które przyniosą korzyści im samym, ale też dobru społecznemu.

Dzięki temu nie tworzymy jednostek skupionych wyłącznie na osiąganiu tego, co jest postrzegane jako wartościowe dla gospodarki zdominowanej przez korporacje potrzebujące posłusznej siły roboczej. To ważne by nie tylko mieć kreatywne, szczęśliwe i sprawiedliwe społeczeństwa, ale także zdrowe. Samobójstwo jest główną przyczyną śmierci dzieci w krajach rozwiniętych. Mamy do czynienia z nagłym zagrożeniem zdrowia psychicznego, a zmiana naszego systemu edukacji jest koniecznością.

Polski system edukacji wydaje się wciąż bazować na systemie pruskim, w którym szkoła jest fabryką, a uczniowie nie mają wiele szans na odnajdywanie pasji.

Kiedy dziecko uważa, że jego pomysły i marzenia mają znaczenie i są ważne zarówno dla niego, jak i dla dorosłych, wówczas rozwija poczucie własnej wartości i odwagę. Tradycyjne systemy nie wspierają tych umiejętności.

A jakie cechy wy staracie się najmocniej rozwijać?

Mówiąc metaforycznie: uczymy opiekunów jak być dobrymi ogrodnikami, a nie stolarzami. Jak odpowiednio dbać o dzieci, aby pomóc im rozwijać potencjał, który już mają (genetyka odgrywa tu ogromną rolę) oraz ich naturalną chęć rozwoju – w momencie, gdy rozwojowo dzieci są już świadome takich wyborów.

Jak to się przejawia w praktyce?

Z czterolatkami rozmawiamy o tym, czy życzliwość i odwaga są ważne. Ogólnie The Village Way wspiera cechy, które są tłumione w modelu edukacji przemysłowej – takie jak odwaga, krytyczne myślenie, autonomia, ciekawość, kreatywność, empatia, życzliwość i innowacyjność.

Jeśli reakcje osoby dorosłej na dziecko są nieodpowiednie, relacje niewystarczające lub opiekun jest w ogóle nieobecny, rozwój mózgu może zostać zakłócony, a późniejsze zdrowie fizyczne, psychiczne i emocjonalne może ulec pogorszeniu. Utrzymujący się brak dwustronnej interakcji dawania i otrzymywania działa bardzo niekorzystnie na zdrowy rozwój. Nie tylko mózg nie otrzymuje pozytywnej stymulacji, której potrzebuje, ale też uaktywnia się reakcja organizmu na stres, zalewając rozwijający się mózg potencjalnie szkodliwymi hormonami stresu.

REKLAMA

Funkcje poznawcze i umiejętność samoregulacji to procesy umysłowe, które pozwalają nam planować, skupiać uwagę, zapamiętywać instrukcje i skutecznie żonglować wieloma zadaniami na raz. Tak jak system kontroli ruchu lotniczego na ruchliwym lotnisku bezpiecznie zarządza przylotami i odlotami wielu samolotów na wielu pasach startowych. Tak samo mózg potrzebuje tego zestawu umiejętności do filtrowania zakłóceń, ustalania priorytetów zadań, wyznaczania i osiągania celów oraz kontrolowania impulsów.

Kiedy dzieci mają możliwość rozwijania funkcji poznawczych i umiejętności samoregulacji, zarówno pojedyncze osoby jak i całe społeczeństwo doświadcza korzyści przez całe życie. Te umiejętności mają kluczowe znaczenie dla uczenia się i rozwoju. Wspierają również pozytywne zachowania i reakcje na sytuacje oraz pozwalają nam dokonywać zdrowych wyborów dla nas samych oraz naszych rodzin.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA