REKLAMA

Między Tauronem a Rafako może jeszcze zapanować pokój. O porozumienie nie będzie łatwo

Było niemal pewne, że spór między Tauron a Rafako skończy się w sądzie. Czarę goryczy przelała nota obciążeniowa na kwotę ponad 1,3 mld zł, jaką wystawiła spółka energetyczna swojemu kontrahentowi. Jest jednak możliwe, że właśnie jesteśmy świadkami niespodziewanego zwrotu w tej sprawie. W trakcie konferencji prasowej Rafako, podczas której zarząd spółki tłumaczył się z zamiaru zawnioskowania o upadłość, przyszła z Tauronu nieoczekiwana wiadomość: chcemy rozmawiać.

tauron-rafako-zwiazkowcy-rozmowy
REKLAMA

Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako, na specjalnie zwołanej konferencji, tłumaczył, że spółki najzwyczajniej w świecie nie stać na zapłatę kar i odszkodowania o łącznej wartości przeszło 1,3 mld zł, bo po prostu nie posiada aż tak zasobnego majątku. Przypomniał jednocześnie, że gwarancje należytego wykonania dla bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno opiewają jedynie na ok. 550 mln zł. Tym samym szef Rafako działania Tauron oceniał jako celowe, skierowane w upadłość Rafako. I zapowiada rewanż.

REKLAMA

Nie da się ukryć, że nota obciążeniowa od Tauron zrobiła nam krzywdę. Policzymy realne raty i prześlemy rozliczenie do Tauron - zapowiadał Radosław Domagalski-Łabędzki.

I tak pewnie ta konferencja wyglądałaby do końca. Ale w jej drugiej części jeden z członków zarządu Rafako otrzymał na swoją komórkę wiadomość, którą szybko przekazał prezesowi Rafako. To była informacja od Tauron: możemy zamrozić notę obciążeniową i znowu usiąść do rozmów.

Tauron może zamrozić notę obciążeniową

Tauron proponuje zamrozić notę obciążeniową do czasu podjęcia kolejnych mediacji. Przy czym Rafako wtedy musi przedłużyć swoje gwarancje bankowe. Szef Rafako uważa, że to nie do końca dobre rozwiązanie. Bo też jesteśmy w przededniu poważnej operacji na aktywach węglowych.

Za jakieś 2,5 miesiąca Tauron Wytwarzanie trafi do NABE. Ale my tego pewnie nie przeżyjemy - zakłada Domagalski-Łabędzki.

W Rafako boją się tym samym, że za chwilę nie będzie wiadomo, z kim trzeba rozmawiać o bloku 910 MW. Ewentualne zamrożenie noty zarządu spółki więc nie satysfakcjonuje, a za najlepsze rozwiązanie uważają jej wycofanie.

Mediacje, czyli każdy gryzie jak potrafi

To, że jest możliwa kolejna mediacja między Tauronem a Rafako, wcale jednak nie znaczy, że zmienia się klimat tych rozmów. Nic z tych rzeczy. Wzajemne relacje dalej cechują w pierwszej kolejności oskarżenia i brak zaufania. Tauron nadal utrzymuje, że Rafako ucieka od odpowiedzialności. 

Nie widzimy realnych działań, mających na celu zakończenie projektu, a jedynie działania, które mają zaciemnić sytuację i przykryć prawdziwe problemy, dotyczące budowy bloku, tj. wady konstrukcyjne i projektowe, z którymi Rafako sobie nie poradziło - przekonuje Trajan Szuladziński, prezes Tauron Wytwarzanie.

Tym samym Tauron dalej oskarża Rafako o ponad 100 wad projektowych bloku 910 MW. 

Liczymy, że Rafako uczciwie podejdzie do realnych problemów identyfikowanych na bloku i weźmie za nie odpowiedzialność - twierdzi Szuladziński.

Samo Rafako zaś stoi dokładnie po drugiej stronie barykady. Chce obiektywnego audytu dotyczącego m.in. jakości węgla spalonego w Elektrowni Jaworzno. I przypomina sytuację z naprawą leja. Rafako miało to wykonać w obcej sobie technologii i stąd żądania ściągnięcia gwarancji. Ale Tauron na to się nie zgodził i prace naprawcze utknęły w miejscu jeszcze zanim na poważnie wystartowały. Takich przykładów ma być więcej. 

Nie możemy nic ustalić. Pracownicy Taurona dostali zakaz rozmawiania z nami - uważa prezes Rafako.

Pracownicy Rafako mogą spać spokojnie. Na razie

A co z pracownikami Rafako, w dobie wnioskowania o upadłość spółki? Tauron miał nawet zaproponować ich przyjęcie. W Raciborzu z kolei, czyli tam, gdzie znajduje się główna siedziba Rafako, na poważnie boją się nowe fali bezrobocia. Ale zdaniem prezesa Rafako, nie ma powodów do obaw dla 1000-osobowej załogi. Przynajmniej na razie. 

Nasz zakład produkcyjny działa bardzo prężnie i teraz nie przewidujemy żadnych zwolnień - obiecuje Radosław Domagalski-Łabędzki.

REKLAMA

Spółka też ma cały czas swoje plany biznesowe. Niedawno podjęła współpracę z PGG w zakresie produkcji obudów zmechanizowanych do kopalń. 

Jestem już po rozmowie z naszymi związkami zadomowymi. Wszystko powinno wyjaśnić się do końca stycznia. Jest wiara w pozytywne zakończenie tego sporu - uważa szef Rafako.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA