Najgorszy finał sporu o elektrownię w Jaworznie. Tauron żąda odszkodowania, Rafako myśli o upadłości
Chociaż blok 910 MW w Elektrowni Jaworzno kosztował jakieś 6 mld zł, to co chwile się psuje i wypada z systemu. Tauron wszystko zwala na głównego wykonawcę, czyli Rafako, i wnosi o zapłatę odszkodowania. Rafako od miesięcy odpiera oskarżenia, teraz jednak niespodziewanie ogłosiło zamiar zawnioskowania o upadłość. I zapowiada, że niebawem też wystawi Tauronowi swój rachunek.
Najpierw Tauron zażądał od wykonawcy bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno wypłaty z tytuł kar i odszkodowania ponad 1,3 mld zł. Tauron utrzymuje, że zgłoszone wcześniej usterki ciągle nie są naprawione. Wcześniejsze mediacje przed Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej RP nic nie zmieniły. Rafako na spłatę tego zobowiązania dostał 30 dni.
Rafako na te zarzuty nie odpowiadało, tylko poinformowało o konferencji prasowej. Zanim jednak ta się odbyła, zarząd spółki stwierdził, że zaistniał stan niewypłacalności i podjął decyzję o złożeniu wniosku do sądu o ogłoszenie upadłości. Rafako nadal oddala wszystkie oskarżenia ze strony Tauronu.
Zarząd Rafako utrzymuje, że działania podejmowane przez Tauron, celem doprowadzenia Rafako do upadłości, mają na celu rozmycie odpowiedzialności Tauronu za systematyczną degradację majątku spółki, a w szczególności nowego Bloku 910MW w Jaworznie w wyniku jego niewłaściwej eksploatacji. I ponawia apel do Ministerstwa Aktywów Państwowych o właściwy nadzór nad Tauronem.
Tauron nie dostanie od Rafako ani złotówki
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes Rafako, na argumentach podjętych przez Tauron nie zostawił suchej nitki.
Dalej Domagalski-Łabędzki twierdził, że działania Tauronu od pewnego czasu były wycelowane w Rafako i wreszcie to się chyba udało. Przy czym w kwocie ponad 1,3 mld zł roszczenia dotyczące wad i usterek wyliczane są na ok. 160 mln zł. A Rafako wylicza je na tylko 15-20 mln zł.
Prezes Domagalski-Łabędzki stwierdził również, że Rafako zaczęło sporo tracić po wystosowaniu noty przez Tauron. Jeszcze 11 września za jedną akcję spółki trzeba było zapłacić 1,60 zł. Ale już 12 stycznia kurs spadł do poziomu 0,83 zł. I po lekkim odbiciu znalazł się na granicy 1 zł.
Blok 910 MW ma na koncie więcej godzin przestojów niż pracy
Blok 910 MW oddano do użytku w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 r. nastąpiła awaria i trzeba było go wyłączyć. Już wtedy mówiło się o błędach konstrukcyjnych. Zarzuty dotyczyły m.in. budowy młyna. Stalowy zdecydowanie lepiej usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Niby lepszym rozwiązaniem jest młyn ceramiczny, ale taka konstrukcja może być bardziej podatna na zanieczyszczenia obecne w węglu.
Do ponownego uruchomienia doszło pod koniec kwietnia 2022 r. Potem w trakcie prac mających na celu oczyszczenie kotła oraz odżużlacza stwierdzono konieczność przeprowadzenia naprawy leja kotła. Postój zaplanowano od 6 do 29 sierpnia. Potem blok stanął ponownie 12 października. Tauron tłumaczył to remontem awaryjnym.
Związkowcy z Tauronu piszą do prezesa Kaczyńskiego
W spór mocno też włączają się związkowcy z Tauronu. Właśnie napisali listy w tej sprawie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek oraz wiceszefa rządu i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Skarżą się na radykalną postawę prezesa Rafako, która ich zdaniem utrudnia kontakt z Tauronem. Tak ma wyglądać wendeta prezesa Rafako, który - jak przekonują związkowcy - miał celować w posadę prezesa Tauronu.
Tauron proponuje zamrożenie noty, nie będzie upadłości Rafako?
W trakcie konferencji prasowej członków zarządu Rafako miała nadejść informacja ze strony Tauronu o możliwości zamrożenia noty wzywającej do zapłaty przeszło 1,3 mld zł. Ale takie rozwiązanie nie podoba się Rafako. Prezes Domagalski-Łabędzki przedstawił jednak scenariusz, w którym koniec końców wniosek o ogłoszenie upadłości nie trafia do sądu.