Salesforce przejmuje akcje Tableau za 15,3 mld dolarów. To największa akwizycja w historii amerykańskiej spółki.
Salesforce lideruje rynkowi oprogramowania do zarządzania relacjami z klientem (CRM). Od jakiegoś czasu firma wprowadza jednak w życie autorską strategię – Customer 360. Ma ona transformować korporację w główne miejsce zarządzania operacjami firmy i analizowania jej efektywności. Przejęcie Tableau może pomóc w osiągnięciu tego celu.
Autorska analityka Salesforce’a nie zdała egzaminu.
Kalifornijska firma próbowała samodzielnie podgryzać tort business intelligence, ale jej produkt okazał się niewystarczająco sprawny w starciu np. z Power BI od Microsoftu. Co innego Tableau. Firma z Seattle powstała w 2003 roku, a posiada już 86 tys. klientów biznesowych. Używają oni jej oprogramowania do szeroko-pojętej analityki: budowania raportów czy wizualizacji danych.
Tableau pod skrzydłami Salesforce’a.
Marc Benioff, szef Salesforce’a, określił Tableau słowami: brother from another mother (dosłownie brat z innej matki), co oznacza, że widzi synergię w połączeniu obu korporacji. Właśnie dlatego na przejęcie wyłożył zdecydowanie więcej pieniędzy niż wynosi rynkowa wycena Tableau.
Salesforce zyskuje bowiem nie tylko możliwość integracji z narzędziem analitycznym, ale również zupełnie nową listę klientów. Salesforce jest też narzędziem chmurowym, a Tableau bardzo często można spotkać w serwerowniach klientów, co oznacza, że oprogramowanie jest bardziej zintegrowane ze środowiskiem klienta, a relacja najpewniej bliższa. Jest to niebagatelna zaleta w kontekście sprzedażowym.
Salesforce wchodzi w świat analityki.
W miarę jak monitorowanie procesów w firmach i zarządzania dużymi zasobami danych stają się chlebem powszednim przedsiębiorstw wzrasta popyt na łatwe w obsłudze narzędzia analityczne. Rynek coraz bardziej się konsoliduje. Mamy tu dużych graczy, jak Microsoft czy MicroStrategy, a także Google (po niedawnym przejęciu Lookera). Akwizycja była więc ostatnim dzwonkiem dla Salesforce’a na wejście na ten rynek.
Giełda nie zareagowała jednak pomyślenie. Być może inwestorzy wątpią w powodzenie duetu amerykańskich korporacji. Dynamika zysku samego Salesforce'a w ostatnich latach nieco wyhamowała.
Dla Tableau to dobry deal.
Co odzwierciedlają wyniki giełdowe:
Tableau pozostanie niezależne od Salesforce, a nawet zachowa swoją siedzibę główną w Seattle, która stanie się drugą kwaterą główną całego konglomeratu. Na czele pozostaną ci sami ludzie, więc nie powinniśmy się spodziewać rewolucji w kierunku rozwoju produktu. Tableau może stać się integralną częścią oferty Salesforce’a, co pozwoli zrównoważyć przewagę Microsoftu, oferującego szeroki wachlarz usług.