Pracownicy z branży IT nie spieszą się z powrotem do biurowców. Ba, z ostatniego badania wynika, że chcą zostać w domach. Wszystko im jedno, czy na chwilowym bezrobociu, czy w pracy.
Programiści funkcjonują w pewnym sensie na swoim własnym rynku pracy, mocno oderwanym od realiów większości branż w Polsce. Warto mieć na to uwadze, wczytując się w wyniki sondażu przeprowadzonego przez firmę DataArt i agencję sondażową Minds&Roses. Co nie zmienia faktu, że wyniki badania, nawet jak na sektor IT, są mocno zaskakujące.
Dojazdy? To ja już wolę na zieloną trawkę
W badaniu cytowanym przez Just Join IT aż 64 proc. ankietowanych (łączna próba 600 osób) stwierdziło, że odpowiedzią na przymusowy powrót do biura po zakończeniu pandemii byłoby przejrzenie ofert pracy. Co, jak możemy się domyślać, finalnie skończyłoby się złożeniem wypowiedzenia, bo możliwość pracy zdalnej stała się w ostatnim czasie nowym benefitem pracowniczym i oferuje ją coraz więcej pracodawców.
Taki wariant działania zdecydowanie odrzuciło tylko 16 proc. pytanych.
Pracownicy w branży IT nie widzą sensu powrotu do biur, ponieważ dobrze się czują w obecnym trybie. Spośród osób, którzy deklarują największe ogólne zadowolenie z pracy, 44 proc. pracuje zdalnie, a 43 proc. hybrydowo
– mówi prezes wrocławskiego biura DataArt Ryszard Permus cytowany przez JJIT
Dlaczego programiści tak upierają się przy pracy w swoich mieszkaniach? Główne argumenty, które padły w rozmowie dotyczyły tego, że:
- tracą czas na dojazdy (83 proc.)...
- ... i co za tym idzie - także pieniądze (63 proc.),
- w domu mogą za to sami organizować sobie tempo pracy według potrzeb (57 proc.).
Prawie 9 na 10 ankietowanych zgodziło się też ze stwierdzeniem, że oczekują od pracodawcy, by umożliwił im pracę zdalną z dowolnego miejsca na świecie.
Praca zdalna w IT rządzi
Przyzwyczajenie do pracy z domu nie dotyczy jednak wyłącznie programistów. kilka miesięcy temu w badaniu Morning Consult (przeprowadzonego w USA na 1000 uczestników) co czwarty ankietowany stwierdził, że rozważy rzucenie kwitem jeżeli szef zacznie go nakłaniać do pracy w biurze.
Oczywiście pracodawca ma do tego pełne prawo. W rozmowie z Bizblog.pl ekspert od prawa pracy prof. Monika Gładoch tłumaczyła, że w przypadku umów o pracę wystarczy zwykłe polecenie służbowe.
Z definicji stosunku pracy (art. 22 Kodeksu Pracy) wynika, że praca pod kierownictwem polega na tym, że to pracodawca organizuje pracę
– tłumaczyła
Powstrzymanie się od pracy w biurze jest możliwe tylko na podstawie art. 210 KP, który dopuszcza taką możliwość, jeżeli zagraża ona zdrowiu i życiu.
Możemy z niej skorzystać tylko po uprzednim poinformowaniu przełożonego i na własne ryzyko. Jeżeli przełożony nie wyrazi zgody, ryzykujemy wyciągnięcie konsekwencji za niesubordynację
– dodała prof. Monika Gładoch