Widziałem chmurę od środka. Firmy coraz częściej przenoszą się do data center i już wiem dlaczego
Transformacja cyfrowa, bezpieczeństwo danych, optymalizacja procesów, skalowalność biznesu. Na pierwszy rzut oka takie hasła brzmią jak niewiele znaczące zaklęcia marketingowe, ale gdy z bliska przyjrzymy się działaniu supernowoczesnego centrum danych, wszystko zaczyna układać się w sensowną całość. Coraz więcej firm w Polsce – od gigantów po MŚP – przenosi się do chmury i w ten sposób przeskakuje na nowy poziom, z którego już nie zamierza schodzić.
Podkrakowska Skawina, nowoczesny budynek biurowy położony na uboczu. Podjeżdżam pod bramę wjazdową i już wiem, że nie jest to siedziba firmy, jakich wiele. Choć jestem umówiony na spotkanie, strażnik bardzo rygorystycznie sprawdza, czy jestem osobą powołaną do wjazdu na teren firmy, a to dopiero początek.
Jestem w centrum danych firmy Polcom. Budynek powstał od podstaw z myślą o stworzeniu maksymalnie bezpiecznego, wydajnego i autonomicznego data center i widać to na każdym kroku. O szczegółach wielopoziomowych zabezpieczeń, jakie tu widzę, nie mogę napisać, ale wyobraźcie sobie, że jesteście w budynku, który jest jak połączenie mniejszej wersji Pentagonu, nowoczesnej elektrowni jądrowej i siedziby MI6 z filmów o Jamesie Bondzie.
Te wszystkie zabezpieczenia i możliwość niezakłóconego działania nawet w razie największych katastrof i awarii zasilania służą jednemu – niezakłóconej pracy wielkiej serwerowni. To właśnie tutaj znajdują się cyfrowe serca firm, które postanowiły zaufać chmurze Polcom. Wśród klientów tej polskiej firmy są między innymi duże banki, giganci e-commerce czy olbrzymie firmy produkcyjne i budowlane, ale też wiele niedużych firm z sektora MŚP. Przedsiębiorcy, którzy są zainteresowani przeniesieniem się do chmury Polcom, mogą także zobaczyć działanie centrum od środka i poznać zaawansowane technologie i zabezpieczenia.
Bezpieczeństwo w każdym wymiarze
Jak jednak mówi mi wiceprezes i dyrektor finansowy Polcom Robert Czarniewski, sam budynek – choć zdecydowanie można uznać go za wizytówkę tej firmy – nie jest tu najważniejszy.
Taka wizyta referencyjna pozwala firmom zweryfikować deklaracje operatora centrum danych, w tym poziom bezpieczeństwa. Nie chodzi jednak o zwykłą ciekawość czy wręcz brak zaufania, bo – jak zwracają uwagę przedstawiciele Polcom – polskie firmy często podlegają różnym zewnętrznym regulatorom i audytom, a tu kluczową kwestią jest często lokalizacja data center, w którym przetwarzane są ich dane. Gdy chmura zlokalizowana jest w Polsce, czyli podlega tym samym przepisom, łatwiej sprostać wszystkim tego typu wymaganiom. Jest to szczególnie ważne w obliczu aktów prawnych, które obowiązują dziś globalnych dostawców chmury. Najbardziej znanym przykładem jest Cloud Act ułatwiający dostęp amerykańskim organom ścigania do prywatnych danych, ale są też europejskie regulacje, takie jak RODO, czy też wyrok TSUE w sprawie transferu danych osobowych do USA, tzw. Schrems II.
Skupić się na swoim biznesie
Bezpieczeństwo danych ma też wymiar czysto fizyczny. Zaawansowane technologiczne centrum danych nie tylko zapewnia ochronę danych przed kradzieżą czy włamaniami, ale jest też doskonale zabezpieczone na wypadek katastrof naturalnych czy odcięcia zasilania. Nie chodzi tylko o pełną redundancję najważniejszych systemów czy źródeł energii, ale także o samowystarczalność dzięki generatorom utrzymywanym non-stop w pełnej gotowości. Bezpieczeństwo danych polega jednak także na sprawnym przywracaniu systemów do działania po awarii.
Robert Czarniewski podkreśla, że choć kwestie bezpieczeństwa są najbardziej spektakularne, to najważniejsze w ofercie Polcom jest to, że usługi chmurowe ściągają z klientów odpowiedzialność za zakup, utrzymanie i dbanie o bezpieczeństwo własnej infrastruktury. Uwolnione w ten sposób zasoby mogą przeznaczyć na rozwój własnego biznesu.
Bezpieczeństwo i stabilność oferowanych usług – opartych na procesorach Intel Xeon – potwierdzają nie tylko regularne audyty i odnawiane certyfikaty, ale także imponująca lista referencji – firm, których dane są obsługiwane przez serwery znajdujące się w budynku, w którym jesteśmy. Dyrektor finansowy zaznacza, że Polcom wcale nie chce być jedynie dostawcą usług dla największych firm.
Skalowalność biznesu
CFO spółki zwraca uwagę na korzyści, jakie firmy mogą odnieść dzięki transformacji cyfrowej i przeniesieniu się do chmury. Dostawca usług chmurowych jest w stanie przygotować ofertę „szytą na miarę”, czyli dostosowaną do specyficznych wymagań każdego klienta. Dzięki chmurze przedsiębiorcy zyskują także skalowalność biznesu. Na czym to polega? Firm nie ograniczają własne zasoby informatyczne, lecz mogą one z łatwością i praktycznie bez ograniczeń zwiększać (lub zmniejszać) swoje zapotrzebowanie na moc obliczeniową czy przestrzeń dyskową.
Dobrym przykładem skalowalności w przypadku firm z branży e-commerce jest Black Friday czy okres przedświąteczny – następuje wtedy tak gwałtowny wzrost zainteresowania klientów, że przedsiębiorstwo musi mieć możliwość zapewnienia odpowiedniej sprawności infrastruktury informatycznej, by serwery po prostu w pewnym momencie nie odmówiły posłuszeństwa z powodu nadmiernego obciążenia. Budowanie własnych zasobów tylko na takie krótkie okresy gwałtownie zwiększonego ruchu nie jest opłacalne, a poza tym i tak może okazać się niewystarczające. W takiej sytuacji wybawieniem jest dostawca usług chmurowych, który jest w stanie dostarczyć tyle mocy obliczeniowej, ile w danym okresie jest potrzebne.
Przejście do chmury daje też firmom większą odporność na niespodziewane, gwałtowne zmiany, a w ostatnich latach takich nie brakuje. Znaczne przyspieszenie transformacji cyfrowej wymusiła pandemia, gdy firmy masowo przechodziły na pracę zdalną, a sytuacja rynkowa zmieniała się na niespotykaną wcześniej skalę. Obecnie dochodzą kolejne wyzwania, takie jak inflacja, a zwłaszcza lawinowo rosnące ceny energii. Firmy ze stabilnym, bezpiecznym, elastycznym środowiskiem informatycznym są zdecydowanie lepiej przygotowane do reagowania na szybko zmieniające się otoczenie biznesowe.
Z danych zebranych przez Polcom oraz Intel wynika, że już prawie co trzecia firma z branży przemysłowej w Polsce prowadzi dzisiaj projekty związane z cyfrową transformacją, a blisko połowa podmiotów sektora produkcyjnego cyfryzuje wybrane obszary lub jest w trakcie wdrożeń. Firmy przekonują się, że dzięki usługom chmurowym proces cyfryzacji postępuje szybciej i daje bardziej przewidywalne efekty. Kluczowy jest też aspekt czasowy – outsourcing takich usług pozwala znacznie szybciej przeprowadzić transformację cyfrową niż w przypadku tradycyjnego modelu opartego na budowaniu własnej infrastruktury i własnego zespołu IT.
Nowa rola zespołów IT
To jednak nie jest tak, że po przeniesieniu się do chmury firmy całkowicie rezygnują ze swoich zespołów IT. Rola informatyków po prostu się zmienia i od tego momentu mogą poświęcić się zadaniom bezpośrednio związanym z projektami biznesowymi, zamiast zajmować się zarządzaniem infrastrukturą informatyczną. Informatycy nie mają już na głowie stałego monitoringu działania systemu i nie muszą – chcąc nie chcąc – robić za helpdesk, odpowiadając na ciągłe pretensje pracowników, że coś „nie działa”. Jeśli chodzi o samą usługę chmurową, informatycy mogą zająć się jedynie określaniem bieżącego zapotrzebowania firmy i kontaktem w tej sprawie z data center.
Robert Czarniewski zwraca uwagę, że wciąż największą przeszkodą w transformacji cyfrowej polskich firm jest niewystarczający poziom wiedzy, czym właściwie jest chmura i dlaczego nie jest to usługa zarezerwowana dla największych firm. Z chmurą jest trochę jak z Yeti – wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział – żartuje wiceszef Polcom. Bardzo chcielibyśmy dotrzeć z tym przekazem do polskich przedsiębiorców: przekonajcie się, ile może wam dać chmura, a nie będziecie chcieli już z niej zrezygnować – mówi. Nie chodzi o to, że muszą przyjść akurat do nas, bo na tempo wzrostu nie narzekamy, a są też inne polskie firmy świadczące takie usługi, ale niech rozważą taki krok, zwłaszcza gdy idą tak trudne czasy, jak teraz – mówi dyrektor finansowy Polcom.