Przed nami obowiązkowe szczepienia i przymusowa weryfikacja paszportów covidowych. Omikron wystraszył PiS
Chociaż rząd robi wszystko, co może, żeby przeciwnikom szczepień życia nie utrudniać, to cały czas możliwa jest zmiana taktyki. Wszystko zależy od tego, kiedy nawiedzi nas omikron i jak bardzo ta mutacja okaże się zaraźliwa.

W PiS nie ma nawet zgody w sprawie przepisów pozwalających sprawdzanie szczepień u pracowników przez pracodawcę. Ich projekt na razie nie dostał jeszcze druku sejmowego.
Jak jednak wynika z rozmowy „Dziennika Gazety Prawnej” z Norbertem Maliszewskim, szefem Rządowego Centrum Analiz, nic nie jest jeszcze przesądzone i być może ów gen sprzeciwu nie będzie miał jednak żadnego znaczenia.
Na razie o mutacji omikron niewiele wiadomo. Ma mieć rekordową liczbę mutacji i być najbardziej zaraźliwą formą koronawirusa z do tej pory znanych. Ale to wcale nie znaczy, że też najniebezpieczniejszą. Pierwsze doniesienia mówią o raczej łagodnych objawach. Ale nie można też wykluczyć, że sytuacja wyewoluuje też w innym kierunku. Dlatego rząd chce być przygotowany na różne scenariusze.
Obowiązkowe szczepienia dla lekarzy i nauczycieli
W Polsce do 17 grudnia obowiązują nowe obostrzenia. Chodzi przede wszystko o zmniejszenie dopuszczanych limitów ludzi w sklepach, na imprezach okolicznościowych czy w kinach. Ale na tym nie koniec. Bo przez omikrona – najbardziej zaraźliwą do tej pory mutację koronawirusa – dojdzie do kolejnej zmiany przepisów.
Co się może zmienić? Omikron może przede wszystkim skruszyć sprzeciw wewnątrz PiS wobec regulacji pozwalających pracodawcy weryfikować szczepienia pracowników. Ale nie tylko to. Chodzi też o wprowadzenie szczepień obowiązkowych dla zawodów medycznych, nauczycieli i służb.
Zwijanie parasolu ochronnego dla niezaszczepionych
Spać już spokojnie nie mogą w Polsce osoby niezaszczepione.
Szalejący omikron, jak przekonuje szef Rządowego Centrum Analiz, może też spowodować, że sprzeciw wewnątrz PiS wobec obostrzeniom skierowanym w ludzi niezaszczepionych – nie będzie już aż tak duży.
Niewykluczone, że jak sytuacja epidemiczna już będzie bardzo poważna, to rząd zdecyduje się wpisać szczepienia przeciwko koronawirusowi na listę szczepień obowiązkowych. Maliszewski przekonuje, że jeśli omikron rozwijałby się zgodnie z czarnym scenariuszem, trzeba zmienić myślenie i traktować szczepionki covidowe jak inne.