Niemcy mogą przywrócić kontrole na swoich granicach. Na razie przedłużają lockdown
Prezydenci krajów związkowych Niemiec zgodzili się z sugestiami kanclerz Angeli Merkel. Tym samym przedłużono wprowadzone ograniczenia co najmniej do połowy lutego. Coraz głośniej też mówi się o przywróceniu kontroli granicznych u naszych zachodnich sąsiadów.
Koronawirus nie odpuszcza w Niemczech. Tylko wczoraj Instytut Roberta Kocha informował o blisko 16 tys. nowych przypadków i 1148 nowych zgonach. Ponieważ te liczby jakoś szczególnie nie różnią się od tych sprzed tygodnia, to niebawem ma być podjęta decyzja o przedłużeniu obowiązujących restrykcji do połowy lutego.
Do tego czasu - jak tego oczekuje Angela Merkel - powinny być zamknięte szkoły. Niewykluczone też, że jeżeli w najbliższym czasie sytuacja epidemiologiczna w Niemczech nie poprawi się wyraźnie, to nasi zachodni sąsiedzi odizolują się od reszty Europy i przywrócą kontrole na wszystkich swoich granicach.
Musimy być przygotowani na taką ostateczność
– zapowiada szefowa niemieckiego rządu.
Niemcy: więcej pracy zdalnej
Wraz z przedłużeniem do 15 lutego covidowych obostrzeń rząd Niemiec chce też doprecyzować przepisy dotyczące zdalnej pracy w domu. Zgodnie z doniesieniami nowe regulacje będą zobowiązywać wszystkim pracodawców do zorganizowania takiej możliwości swoim pracownikom. Federalne Ministerstwo Pracy w najbliższym czasie ma wydać stosowne rozporządzenie. Cel jest jeden: nakłaniać Niemców do pozostawania w domach. Dlatego dalej pozostaną nieczynne restauracje, teatry, kina, obiekty sportowe i większość sklepów (z wyjątkiem spożywczych i aptek).
Podtrzymane są też ograniczenia w poruszaniu się. Ludzie z miast i regionów, gdzie tygodniowy wskaźnik zakażeń na 100 tys. mieszkańców jest większy niż 200, mogą poruszać się jedynie w promieniu 15 km od swojego miejsca zamieszkania.
Ciągle za to dyskutowany u naszych zachodnich sąsiadów jest nakaz korzystania wszędzie (w środkach transportu publicznego i sklepach) wyłącznie z profesjonalnych maseczek standardu KN95/N95 lub FFP2. Zwykłe maseczki materiałowe byłyby zabronione. Takie regulacje obowiązują już w Bawarii, ale nie jest jeszcze przesądzone, czy rząd zdecyduje się na ich rozszerzenie na całym kraj.
Godzina policyjna wisi na włosku?
Ponieważ w Niemczech nie widzą wyraźnego wyhamowania pandemii, to tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie kolejnych obostrzeń. Chodzi o zastosowanie godziny policyjnej.
Tylko że po pierwsze poszczególne landy patrzą na to zupełnie inaczej, a po drugie może zabraknąć do tego zgody politycznej. Wicekanclerz i minister finansów Olaf Scholz twierdzi, że możliwe jest podjęcie takiej decyzji, ale nie w pierwszej kolejności. Z kolei dla Roberta Habecka rządzący przy tej okazji wykazują się sporą pychą i traktują swoich obywateli jak źle wychowane i uparcie niczego nierozumiejące dzieci.