Nerwowe zachowanie cen ropy. Decyzja Saudów zaskoczyła rynek
Na rynkach ropy naftowej kolejne zamieszanie. We wtorek baryłka amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na luty wyceniana była najpierw na 73,41 USD po spadku o 0,74 proc. Ropa Brent z dostawami na marzec kosztowała 76,22 USD za baryłkę, o 0,39 proc. mniej niż w poprzednim notowaniu. Potem mocno odbiły.

Ceny ropy kilka dni temu mocno parły w górę, we wtorek zaczęły spadać, ale na krótko. Przed południem mocno poszły w górę. Brent osiągnął 76,81 dol., a WTI – 74,05 dol. Kluczowym wydarzeniem, które we wtorek wpłynęło na notowania ropy, była decyzja Arabii Saudyjskiej o podwyżce cen surowca dla odbiorców w Azji. Premia na baryłce ropy Arab Light wzrosła do 1,50 USD, przebijając o 60 centów prognozę.
Analitycy sugerują jakoby był to sygnał, że największy eksporter ropy naftowej będzie musiał zmierzyć się z ograniczeniem podaży w Azji, swoim największym rynku.
Słabszy popyt obniży ceny ropy
W ubiegłym tygodniu ceny ropy rosły napędzane informacjami o rekordowej emisji obligacji przez Chiny, która miałaby pobudzić tamtejszą gospodarkę. Obawy dotyczące kondycji gospodarczej Stanów Zjednoczonych i Niemiec mocno podkopały wiarę w globalne ożywienie.
Słabość w tym tygodniu prawdopodobnie wynika z korekty technicznej, ponieważ inwestorzy reagują na słabsze dane gospodarcze na świecie, które podważają wcześniejszy optymizm – ocenia Priyanka Sachdeva, analityczka Phillip Nova.
Jeszcze bardziej radykalną prognozę przedstawili analitycy Morgan Stanley, którzy uważają, że w 2025 roku na rynku pojawi się więcej ropy niż wyniesie popyt, co doprowadzi do kolejnych spadków.
Prawdopodobnie cena ropy Brent zakotwiczy się na poziomie ok. 70 USD za baryłkę – zapowiadają.
Ich zdaniem nadwyżka ropy na globalnym rynku wyniesie około 700 tys. baryłek dziennie.
Więcej wiadomości o cenach ropy i paliw
Jeśli największe gospodarki spowolnią, ropa dalej będzie tanieć
Ekonomiści czekają teraz na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Najważniejsze z tych, które zostaną opublikowane w tym tygodniu, dotyczą rynku pracy. W środę poznamy raport ADP o liczbie pracujących, a w piątek stopę bezrobocia i zatrudnienie poza rolnictwem.
Jak widać, wpływ na ceny ropy ma szereg czynników. Z jednej strony mamy decyzje producentów dotyczące wydobycia i cen, z drugiej sankcje nakładane na Rosję i Iran, z trzeciej niepewność co do największych gospodarek świata – Stanów Zjednoczonych i Chin. Trudno się dziwić wtorkowej nerwówce. W kolejnych dniach możemy być świadkami podobnej zmienności.