Ruszają testy Narodowego Spisu Powszechnego. TVP i inne media publiczne wyemitują 200 godzin spotów informacyjnych

Co 10 lat urzędnicy zbierają informacje o wszystkich obywatelach. Kolejny spis będzie miał miejsce już za dwa lata, ale jak dowiedziała się Rzeczpospolita, planowana jest już kampanie informacyjna.

Spisowi towarzyszyć ma aplikacja mobilna, do której wprowadzali będziemy niezbędne informacje. Dzięki temu GUS zaoszczędzi na specjalistach, którzy obsługiwali spis. W 2011 roku na jego przeprowadzenie wydano ponad pół mld zł. Teraz ma być to kwota o blisko 1/3 mniejsza.

Jednocześnie, z racji na internetowy charakter spisu, urzędnicy zainwestują w odpowiednie poinformowanie ludzi o charakterze aplikacji. Nie wiadomo jeszcze ile media narodowe zarobią na spotach, ale wyemitują ich dwukrotnie więcej niż przed dekadą - 200, zamiast 100 godzin.

140 z 200 godzin dotyczy telewizji - zarówno ogólnopolskiej, jak i regionalnej.

Do testów wyznaczono dwie gminy - Czerwińsk (mazowieckie) i Sierakowice (pomorskie).

Kolejny test przeprowadzony zostanie w kwietniu 2020 roku - tym razem na znacznie szerszą skalę. Zaangażowane zostanie bowiem 16 gmin, czyli po jednej na każde województwo.

Oba testy mają pomóc GUS-owi w ocenie czy aplikacja jest czytelna dla użytkownika i co można w niej poprawić.

Spis pozwala zebrać w jednym miejscu wszystkie dane o Polakach. Dzięki nim rządzący mają podejmować lepsze, strategiczne decyzje o przyszłości naszej Ojczyzny. Aplikacja będzie więc pytała nas o dane demograficzne (wiek, stan cywilny), aktywność zawodową, wykształcenie, migracje (krajowe i zagraniczne), wyznanie czy źródła utrzymania.

GUS zbierze również informacje o mieszkaniach i budynkach - ich powierzchni czy wyposażeniu.

Każdy kraj członkowski UE jest zobowiązany do przeprowadzenia spisu powszechnego co dekadę.