REKLAMA

Najprostszy sposób na rachunki za ogrzewanie. Większość Polaków zamierza skorzystać z tej sztuczki

Niemal 90 proc. Polaków spodziewa się wzrostu rachunków za ogrzewanie – wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research na zlecenie firmy Netatmo. Trzy czwarte ankietowanych ma zamiar oszczędzać. Najpopularniejszy sposób? Oczywiście przykręcenie kaloryfera i obniżenie temperatury w pomieszczeniach.

koszty-ogrzewania-rachunki-kalkulator
REKLAMA

Podwyżki rachunków za ogrzewanie w stosunku do roku ubiegłego nie przekroczą 40 proc. – uważa 56 proc. badanych przez UCE Research na zlecenie Netatmo. Największy odsetek (36 proc.) Polaków jest zdania, że będzie to 21-40 proc. Co szósty badany deklaruje, że stać go na płacenie za ogrzewanie maksymalnie 50 zł miesięcznie więcej niż w poprzednim sezonie.

REKLAMA

Podobny odsetek może wydać od 51 do 100 zł więcej. Z podwyżką na poziomie 101–150 zł poradzi sobie 12 proc., natomiast w przypadku kosztów wyższych o 151–200 zł – tylko 11 proc. ankietowanych.

Źródło: Netatmo

4 proc. osób zadeklarowało, że nie podoła żadnej podwyżce. Prawie 37 proc. badanych uważa, że nie będzie w stanie udźwignąć spodziewanego wzrostu rachunków za ogrzewanie.

Rachunki za ogrzewanie. Bogaci gotowi na krociowe podwyżki

Kwota, jaką Polacy są w stanie udźwignąć, zależy oczywiście od osiąganych zarobków. Połowa zarabiających miesięcznie mniej niż 2999 zł na rękę wskazuje, że nie udźwignie podwyżki przekraczającej 100 zł. 15 proc. z grupy najlepiej sytuowanych (zarobki ponad 9000 zł netto) uważa, że może udźwignąć wzrost opłat od 951 do 1000 zł, a 13 proc. deklaruje, że sprosta podniesieniu rachunków powyżej 1000 zł.

Źródło: Netatmo

Oprócz zarobków znaczenie ma miejsce zamieszkania. Dla połowy mieszkańców bloków i kamienic maksymalna kwota podwyżek to 100 zł miesięcznie, przypadku mieszkańców domów – 200 zł. Mieszkańcy wsi są gotowi na wyższe podwyżki opłat niż mieszkańcy większych miejscowości.

Z drugiej strony – co dziesiąty mieszkaniec wsi (9,8 proc.) nie będzie w stanie płacić więcej niż do tej pory. W skali całego kraju odsetek ten wyniósł o 6 p.p. mniej. Inna prawidłowość: im większa miejscowość, tym wyższy odsetek mieszkańców, którzy są gotowi na zwiększenie opłat o kwotę maksymalnie do 100 zł.

Najlepszy sposób na rachunki za ogrzewanie: zimny kaloryfer

Aż 75 proc. deklaruje, że będzie tej zimy oszczędzać na ogrzewaniu. 17 proc. nie ma takiego zamiaru. Najbardziej popularnym sposobem będzie obniżenie temperatury w pomieszczeniach.

Źródło: Netatmo

Takiej odpowiedzi udzieliło 71 proc. spośród tych, którzy zdeklarowali chęć ograniczenia kosztów ogrzewania. Popularnym rozwiązaniem jest także montaż dodatkowej izolacji okien lub/i drzwi (40 proc.). Zmianę źródła ogrzewania na tańsze rozważa 24 proc. Polaków. Na montaż specjalnych urządzeń, takich jak inteligentne głowice termostatyczne, zdecyduje się 15 proc.

Źródło: Netatmo

Polacy najczęściej deklarują, że optymalna temperatura w pomieszczeniu to 20 st. Celsjusza (25 proc.). Dla 16 proc. najbardziej komfortowe jest 21 st., a co piąty ankietowany wskazał 22 st.

Ogrzewanie obniżymy do najwyżej 18 st. Celsjusza

Badanie pozwoliło też określić, jaka jest najniższa akceptowalna przez Polaków temperatura w pomieszczeniach. Blisko jedna czwarta respondentów wskazała na 18 st. Celsjusza. Według 18 proc. powinno być minimum 19 st., a 17 proc. – 20 st.

REKLAMA
Źródło: Netatmo

Patrząc na różnice między poziomem optymalnym a akceptowalnym, widać, że Polacy są gotowi do obniżania temperatury w pomieszczeniach o 1-4 st. Celsjusza.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA